Chaos;HEAd – Odcinek 12 (ostatni)
TA DAM! Dotarliśmy do końca anime, które było wyczekiwaną przeze mnie premierą jesieni 2008. Ciekawy motyw, że ostatnie sceny przedstawiają sytuację z początku pierwszego odcinka ;)
Czy spełniło oczekiwania? Czy zawiodło? Ciężko powiedzieć – to już zależy od tego czego się po całości spodziewaliście. Ja w pewnym sensie nie dostałam tego co myślałam, że tutaj będzie, ale bynajmniej nie wypadło to na niekorzyść serii :)
W każdym razie zapraszam was na ostatnie już streszczenie Chaos;HEAd oraz przemyślenia, które podsumują moje wrażenia z oglądania ;)
Swoją drogą, czy wiecie, że dzisiejszej nocy będzie najpiękniejszy i największy księżyc całego roku 2009? Astronomio-maniaków (patrz – ja ;)) zapraszam do obserwowania nieba ^^
Streszczenie:
Na początku dowiadujemy się pewnej ważnej rzeczy – Shogun, czyli prawdziwy Takumi, od dziecka cierpiał na nieuleczalną chorobę, która przyspieszała jego starzenie się. Kiedy korzystał ze swojej mocy Gigalomaniaka, jego długość życia niebezpiecznie się skracała. Wkrótce umrze, ale puki co prosi Taku o zniszczenie Noah II. Chłopak postanawia zrobić wszystko, aby uratować Rimi i powstrzymać Norose od zrobienia z siebie Boga. Kiedy biegnie w kierunku siedziby firmy, spotyka Seire. Omam dziewczyny z anime, we wszystkich wcieleniach, postanawia skłonić naszego bohatera, aby zaniechał misji ratunkowej. Na całe szczęście Taku za bardzo kocha Rimi, żeby się zgodzić na coś takiego po dobroci :) W tym czasie reszta dziewczyn walczy z wytworami Noah II. Po załatwieniu problemu postanawiają iść za Takumim i po drodze napotykają Kozupii i Sene. Dziewczyna rozpacza po śmierci ojca mimo tego jak bardzo go nienawidziła – wszystkie pięć ruszają pomóc Taku. Ten zaś był w stanie znaleźć Rimi. Próbuje zniszczyć Noah II, ale okazuje się, ze nie może się do niej zbliżyć nikt po za Norose. Mężczyzna sprowadza na Taku przeróżne omamy, ale on jest w stanie je przezwyciężyć. Z pomocą dziewczyn, które unieruchamiają faceta poprzez sprowadzenie rzeki – Coyotusa. Chłopak przebija Norose swym Di-Swordem, jednocześnie przygważdżając go do maszyny. Taki jest koniec Noah II. Następnie Rimi próbuje wykasować Taku swoim mieczem, ale nie jest w stanie, ponieważ także żywi do niego głębsze uczucia. Zjawia się także pozostała piętka dziewcząt, aby razem podziwiać pięknie rozjaśnione niebo ^^
Przemyślenia końcowe:
W końcu trzeba to napisać – trzeba się pożegnać z Chaos;HEAd. Zanim to jednak nastąpi przydałoby się powiedzieć, w jakim nastroju to rozstanie będzie przebiegać.
Od początku serii miałam wrażenie, że to jest dziwne. Zdecydowanie dziwne! Po pierwszym odcinku byłam w nastroju „WTF?!?!”. Nie wiadomo co jest rzeczywistością, a co prawdą, główna postać to kompletnie aspołeczny antybohater, a fabuła wydaje się jakby była pomieszana w mikserze. Niektórzy mogą to uznać za minusy, w sumie to nawet ja niezbyt lubię tego typu rzeczy… właśnie dlatego zastanawiam się co w CH mnie tak urzekło :)
Patrząc na pierwsze zapowiedzi pomyślałam sobie, że będzie to horror/thriller. Nie oglądałam wcześniej takiego typu anime to pomyślałam sobie „Czemu nie?” i zabrałam do ściągania. Już po pierwszych epizodach widziałam, że mamy do czynienia z czymś na kształt dramatu psychologicznego… szczerze powiedziawszy często miałam tendencję, żeby mówić „dramacie dla psychicznych”, ale nieważne jakie zdanie miałam – dalej siedziałam przed monitorem ;)
Muszę przyznać, że oglądanie zmagań Takumiego, jego zamknięcia w sobie i braku akceptacji, z którym walczył. To jak z przestraszonego tchórza, pod wpływem przyjaźni, siostrzanej sympatii, aż w końcu miłości przemienił się w kogoś wartego prawdziwego życia, oddychania pełną piersią i chodzenia z podniesioną głową – było to przyjemne doświadczenie ^^ Co do reszty postaci – każda była barwna i posiadała swój odmienny charakter, co zdecydowanie można zapisać na plus. Zaciekawiło mnie to co pokazano w ostatnim odcinku – oglądając całą serię jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi, że każda z dziewczyn inaczej się zwracała do Takumiego :)
Patrząc od strony technicznej to poproszę o fanfary – grafika jest naprawdę śliczna (design Di-Swordów jest elementem, na który zwróciłam szczególną uwagę – najbardziej podobał mi się ten należący do Ayase ;]), a oprawa muzyczna niesamowicie dobra! Na dłużej pozostaną ze mną na pewno piosenki Phantasm, świetne, mocne kawałki ^^
Pomyślmy… co mi się nie podobało? Jakoś nie przypadły mi do gustu sceny ecchi. Były tak jakby trochę wsadzone na siłę. Czy oni myślą, że maniak komputerowy ma w głowie tylko jedno? Nie wydaje mi się. Kolejny minus to głos Shoguna, który ni w ząb nie pasował do tej postaci. Był miły, przyjemny i młody – kompletnie nietrafiony wybór. Jest jeszcze jedna rzecz, zdecydowanie więcej się z CH rozumie oglądając odcinki seriami. Pojedyncze seanse prowadzą tylko i wyłącznie do większej zamotki.
W ogólnym rozrachunku Chaos;HEAd to dobre anime. Ma ode mnie mocne 7/10, ale niestety nic więcej. Jest interesujące, zaskakujące i naprawdę warto rzucić na nie okiem, ale czy będę w stanie kiedyś do niego wrócić i przeżyć to pranie mózgu od nowa? – prawdopodobnie nie. Pozostawi po sobie ciekawe wspomnienia i szczęśliwe zakończenie – na tym poprzestańmy ^^
PS: Screen 45 – w takim chłopaku można się zakochać xD Taku wyszedł na nim naprawdę przystojnie ^^
PS2: W tym odcinku bardzo podobała mi się urojona scena, w której wszyscy wiedli szczęśliwe życie – była naprawdę urocza, szczególnie zakłopotanie Seny :) <= screeny 23-26.
Screeny:
KONIEC!
Cheers! :*
Posted on 10 stycznia 2009, in Anime, Chaos;HEAd and tagged Anime, Chaos;HEAd, odcinek, screeny, streszczenie. Bookmark the permalink. 3 Komentarze.
Dla mnie to anime warte noty 9/10 … zrobiło mi pranie mózgu lepsze niż Ergo Proxy. Do 10 odcinka kisiel z mózgu :P to jest to co lubię. „Czy oni myślą, że maniak komputerowy ma w głowie tylko jedno? ” – nie wiem jak inni maniacy komputerowi ale ja mam tylko to w głowie heheheh ^o^ No i głos Shoguna… faktycznie… ale mi się zdaje że to zabieg celowy… (albo oszczędność na aktorach xD)
@Tomodachi
„nie wiem jak inni maniacy komputerowi ale ja mam tylko to w głowie heheheh”
Hahahahahhahaha no coment! xD
Co do Shoguna – też przeszło mi przez myśl, że zrobili to celowo… ale i tak mi nie pasował ;P
Heh no i koniec ;( A szkoda, bo animiec był bardzo dobry, odemnie ma 9/10, byłaby 10, ale coś mi potem nie pasowało, a mianowicie ta ‚nagła zmiana’ charakteru Takumiego, w jednej chwili z takiego samotnika nagle zmienił się w gościa, który musi wszystkich uratować, zdał sobie sprawę, że kocha Rimi, której tak naprawdę na początku nie znał i nie wiedział czy jest ona wrogiem czy przyjacielem i wogóle to wszystko tak na hop siup i wogóle (jak zwykle nie umiem tego wytłumaczyć o co mi chodzi :|)
Końcówka x3 Bardzo mi się podobała, szczerze to już zapomniałam, że tak zaczynał się pierwszy odcinek, dopiero w momencie kiedy w ostatnim odcinku była to scena to mi się przypomniało, że to już było ^^ NO, ale taki minus słabej pamięci xD By the way, screen na który zwróciłaś uwagę x3 Hehe, Taku, ale jakby nie Taku, że tak to ujmę ^^