Archiwa blogu
Przegląd mang przeróżnych… – część 7 :)
W końcu zabrałam się za napisanie notki z harmonogramu (bo coś mi ostatnimi czasy schodziło trochę na inne tematy ;D) i tym razem padło na Przegląd… :) Co prawda ostatnio mało czytałam (akurat prawdziwych książek dość sporo ;]), ale przez prace nad tą notką znów poczułam wielki pociąg do mang! Skombinowałam sobie nawet aplikację na iToucha, która ułatwia czytanie z OneManga ^^
Czego można się spodziewać w tym wydaniu? Właśnie się zorientowałam, że jakoś tak padło, iż większość tytułów ma za bohaterkę silną, nieugiętą heroinę, czyli przeciwieństwo stereotypowej żeńskiej postaci w mangach ;P W głównej mierze pojawia się shoujo, ale shoujo nietypowe – można by rzec, że podrzuciłam wam perełki gatunku ^^ Trafił się też tasiemcowaty shonen, tkliwy oneshot, trochę fantastyki… Myślę, że przy odrobinie szczęścia każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Zapraszam już do czytania, a ja mykam… dorwać się do kolejnego tytułu ;) Ech, żeby mi tak moja aktualna niechęć do anime też tak cudowanie przeszła, jak zmęczenie mangami, które rozpłynęło się właśnie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ;D
PS: Chyba mnie coś przekręciło i stwierdzicie, że zwariowałam, ale… zasłuchuję się ostatnio w piosenkę Marilyna Mansona „Tainted Love”. Ogólnie jakoś tak ocieplił się mój stosunek do tego wariata ;] „This Is a New Shit” też nie było złe ;] … … … Drogie Duchy, coś jest ze mną nie tak <śmiech>
Music: Akiko Shikata – Inori no Kanata (Tales of Symphonia ~Tethe’alla Arc~)
Mmmmm… Jak ja kocham taką muzykę ^^ Może wydawać się wam, że jest to utworek całkowicie nie w moim stylu… i po części macie rację, ale tylko po części ;) Zawsze mówię, że bez gitar to nie muzyka… cóż – to jest wyjątek. Wszystkie piosenki z takim właśnie celtyckim brzmieniem posiadają według mnie w sobie jakąś magię. Kiedy mój brat usłyszał „Inori no Kanata” (zaznaczam, że on japońskiej muzyki nie słucha) stwierdził, że jest baśniowa i mimo że wcześniej na to tak nie patrzyłam, muszę mu przyznać rację. Teraz za każdym razem kiedy ją włączam wyobrażam sobie barda z harfą, który wyśpiewuje jej kolejne zwrotki snując swoją opowieść :)
Parę słów apropo czysto technicznego aspektu – duża cześć tej piosenki jest niestety w języku, którego jak do tej pory nikomu nie udało się rozpoznać. Akiko Shikata ma w zwyczaju wplatać do swoich utworów włoski, łacinę, angielski, niemiecki, itp., ale w tym przypadku nie jest to żaden z nich. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem byłoby stwierdzenie, że tak jak w „Almaterii” (openingu pierwszej serii OAV) jest to „język aniołów” wspomniany wielokrotnie w grze, choć niestety nigdy nie dane nam jest go usłyszeć.
…Jeśli jednak człowiek jest uparty i się przysłucha, to jak z „Almaterii” da się i stąd coś wyciągnąć. Oczywiście mogę się mylić, ale kilka pierwszych słów brzmi mi jak: „So far”, „darling”, „How far is the” i potem coś na l – może „love”? Następnie już jest jak dla mnie zbyt niewyraźnie, ale tak od 2:50 jak nic wydaje mi się, że słyszę „justice”, „mater” (po łacinie „matka”) i może „muerte” (po hiszpańsku „śmierć”). Ogólnie partie chórków jakoś tak pod włoski, albo łacinę podchodzą, ale może to po prostu tylko moje wrażenie. Mam wielką prośbę – jeśli uda wam się wyciągnąć z tego coś jeszcze, to podzielcie się uwagami ^^ Polecam używać słuchawek – wtedy zdecydowanie słychać dużo wyraźniej ;]
Tales of Symphonia ~Tethe’alla Arc~ – Odcinek 01
Kyaaaa~! Praktycznie od jakichś… dwóch (?) miesięcy nie obejrzałam ani jednego anime, więc wyobrażacie sobie pewnie jaką miałam radochę, kiedy odpaliłam wczoraj Tosa – moją ukochaną, wyczekiwaną serię tego sezonu ^^
Ubaw był przedni – nie brakowało momentów zabawnych jak i dramatycznych, trochę romantycznych oraz wywołujących mieszane uczucia. Oczywiście największą radochę na pewno mieli przy oglądaniu fani gry :) Były chwile kiedy sama buzia się uśmiechała widząc znajome miejsca, czy tak dobrze kojarzone ataki.
Ech… ja chcę więcej! ^^ Na szczęście kolejny odcinek wychodzi już 26 maja, więc nie jest to data jakoś strasznie oddalona w czasie – całość OAV będzie składać się z 4 epizodów, każdy wychodzący co dwa miesiące, tak więc mamy marzec, maj, lipiec i wrzesień. Cóż, zdecydowanie jest na co czekać ;]
PS: Opóźnienia w dodaniu notki były spowodowane moim odcięciem od internetu – mam nadzieję, że się to już nie powtórzy w najbliższym czasie ;)
Anime Wiosna 2010 ^^
I kto by pomyślał? Za oknem zima trwa w najlepsze, a my dostajemy nowe zapowiedzi :) A co to oznacza? Że już za niedługo wychodzi Dragon Age: Przebudzenie!! … <ekhm> <czuje na sobie dziwny wzrok> … znaczy się miałam powiedzieć – za niedługo wiosna xD
Taaaa.. :/ Matury zbliżają się wielkimi krokami, a ja dostaję palpitacji serca na samą myśl o rozszerzonym polskim buuuuuuuu…
Ale spokojnie, nie mam zamiaru się ciągle dołować ;] W końcu są teraz ferie, więc mam zamiar powiedzieć „papa” wszelkim czarnym myślom i poświęcić się pisaniu, czytaniu, plotkowaniu z przyjaciółkami i całej masie innych przyjemnych zajęć ;) Póki co zaś, przyjrzyjmy się wiosennym propozycjom anime jakie przygotowały dla nas przeróżne studia :)
Tales of Symphonia the Animation: Tethe’alla Arc
Zanim przejdę do tematu głównego, chciałabym prosić was o pomoc ^^ Jak pewnie wiecie zgłosiłam mój blog do konkursu na Blog Roku 2009 – nie dam rady go jednak wygrać jeśli nie wyciągnięcie do mnie pomocnej dłoni ^^ Od 12 stycznia rozpoczęło się głosowanie SMS, które wyłoni finałową dziesiątkę z danej kategorii na podstawie ilości oddanych głosów. SMS kosztuje 1,22 zł, a wszystkie dochody zostaną przeznaczone na cele charytatywne, więc myślę, że nie będą to pieniądze wyrzucone kompletnie w błoto :) Z góry dziękuję za waszą uprzejmość i za wsparcie duchowe ;*
Teraz zaś przejdźmy do newsa właściwego, otóż związanego z nową seria OAV dotyczącą świata Tales of Symphonia ^^
Tales of Symphonia – …aby ochronić świat, w którym żyjesz!
Każdy bohater początkowo jest zwykłym człowiekiem, a dopiero wydarzenia, w które zostanie wplątany czynią go prawdziwym herosem. Co by jednak było, gdyby ktoś przyszedł na świat jako Wybraniec? Gdyby od najwcześniejszego dzieciństwa wiedział, że kiedyś w przyszłości to na jego barkach spocznie los wszelkiego istnienia? Poszedłby przez życie z podniesioną głową, a może załamałby się już na starcie?
Właśnie taka droga otwiera się przed Collete – pogodną blondynką, która urodziła się jako Ta Jedyna, Wybrana. Postanowiła uratować Sylvarant, ale nie dla chwały i sławy. Nie dlatego, że tak należy. Nie dlatego, że kocha swą planetę, choć nie można temu zaprzeczyć. Podjęła tą decyzję, aby ocalić świat, w którym żyje jej najdroższy przyjaciel…
Music: Day After Tomorrow – Starry Heavens (Tales of Symphonia)
Miała być dzisiaj notka o FMA, ale tak mnie wczoraj wciągnęło w ToS, że nie miałam kiedy obejrzeć nowego odcinka xD Spędziłam chyba ponad 2 godziny, żeby odpalić tą gierkę na emulatorze GameCube’a (z emulatorem PS2 wolę nie eksperymentować, aby przypadkiem komp mi nie wybuchł z przepracowania ;P). Kiedy w końcu ustawiłam wszystko na optimum i wyciągam te 20-60 klatek pozwalających przyjemnie grać, tak mnie „wsysnęło”, że hej! Teraz dopiero czuję jak bardzo mi brakowało porządnego jRPGa do pogrania ;)
Piosenka, którą wam dzisiaj przedstawiam, to japoński opening do tejże właśnie gry – ja gram oczywiście w angielską wersję językową, która niestety ma zamiast niej zwykły instrumental. Od czego jest jednak youtube ;)
Całkiem przyjemny utworek, który dość łatwo wpada w ucho – może nie tak jak „Ring a Bell” z Vesperii, czy „Karma” z Abyssa, ale i tak jest bardzo dobry ^^ Przypomina mi w pewnym sensie piosenki Megumi Hayashibary ;)
Aha! Zaznaczam, że anime na podstawie tej gry ma inny opening! Swoją drogą, to w wersji animowanej seiyuu Colette jest Nana Mizuki – kiedy to zobaczyłam dość porządnie się zdziwiłam ;) To tym bardziej potęguje moje przekonanie, że tak mangę jak i anime także trzeba zaliczyć ;)
Wracając jest do „Starry Heavens” – poniżej tekst (bardzo ładny i romantyczny ^^), tłumaczenie i download – zapraszam ;)