Posted on 13 września 2013, in Anime, Różne, Zapowiedzi and tagged , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Bookmark the permalink. 19 Komentarzy.

  1. 21 SERII KTÓRE BĘDĘ OGLĄDAĆ!!!! Tak btw. myślałem, że się uduszę ze śmiechu, jak dowiedziałem się, że prawdopodobnie najstraszniejsze anime sezonu nazywa się „Pupa”, ale wracając do tematu 21 serii… . Mamuśka to mnie chyba kijem z pod komputera wyganiać… Pytanie tylko, czy wszystkie będą takie fajne, jak mam nadzieje, że będą.

  2. Zapowiedzi w piątek 13-go? Tylko u Shouri :D Dni są tak ponure, że ta notka to takie fajne urozmaicenie ich. Zimno, szaro za oknem, pada deszcz i grzmi ;< Złapało mnie małe przeziębienie, więc aktualnie leżę sobie pod ciepłym kocykiem, ale niestety- nie mam herbatki T^T.

    Co do tytułów- wór nowości O_o" Teraz to ja martwię się, kiedy ja znajdę na to wszystko czas? D: Niestety, ja już szkołę zaczęłam i już mam górę prac domowych, referatów i innych niechcianych prac pisemnych, o których nie chcę sobie nawet w tym momencie przypominać! Przechodząc do przyjemniejszej części… na urozmaicenie sobie przygnębiającej, deszczowej jesieni wybrałam: ,,Diabolik Lovers", ,,Nagi no Asukara", ,,Log Horizon", ,,Diamond no Ace", ,,Meganebu!", ,,Machine-Doll wa Kizutsukanai", ,,Kuroko no Basket 2" (czekam na to już od dłuższego czasu <3), ,,Tokyo Ravens", ,,Golden Time", ,,Kyoukai no Kanata", ,,Super Seisyun Brothers" oraz ,,Pupa". Chcę jeszcze sprawdzić ,,BlazBlue: Alter Memory" , ,,Gingitsune" i ,,Galilei Donna", bo to też mnie w pewnym stopniu zainteresowało. Tak dużo anime, tak mało czasu…

    Tak mi nos zmarzł, że jednak idę sobie zrobić tą herbatę O_o".
    Cieplutko pozdrawiam, żebyś nie zmarzła :).

  3. Jeju, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła, Shouri D: Wizja tłumaczenia opisów do 38 anime odbiera mi chęć do wszystkiego, dlatego jestem bardzo wdzięczna, że co sezon tworzysz takie notki. Szkoda, że szkoła pełną parą i będzie mało czasu na oglądanie anime. Mimo wszystko jakoś się nie martwię, bo często w rok szkolny oglądanie idzie mi sprawniej niż w wakacje. Ech, musiałabym ogarnąć jeszcze parę serii z sezonu letniego…

    Na długie jesienne wieczory wybrałam ,,Diabolik Lovers”, ,,Nagi no Asukara”, ,,Meganebu!”, ,,Galilei Donna” oraz ,,Gingitsune”. Myślę także o zerknięciu na ,,Kakumeiki Valvrave”, tylko wtedy musiałabym obejrzeć także pierwszy sezon, a nie wiem, czy będę miała czas. Mam nadzieję, że tak. No i wypadałoby się wreszcie wziąć za ,,Kuroko no Basket”, akurat drugi sezon będzie emitowany to na spokojnie będę sobie oglądać 1 serię, by nie musieć czekać na nowe odcinki jakieś… pół roku? ;-;

    Pozdrawiam <3

  4. Oj dużo z nich będę sprawdzać, a jeszte tyle mam do nadrobienia! Teraz się kapnęłam że muszę w końcu zacząć Little Busters T.T

  5. Kurczaczku! Ileż tego jest w tym sezonie! Aż żal, że tak mało czasu mam ostatnio. Jednak w październiku będzie już spokojniej, dlatego mam nadzieję, że podołam z oglądaniem na bieżąco zaplanowanych serii^^ Zrobiłam sobie listę anime, które będę chciała oglądać/sprawdzić i jestem przerażona! :D Aż 5 mast łoczów: „Diabolik Lovers” (ja jakoś nie mam dość po „Brothers Conflict”, zabawne to całkiem jest :) Do tego taka piękna kreska, śliczni chłopcy, ciekawy klimacik. MW jak nic!), „Diamond no Ace” (Kocham serie sportowe odkąd obejrzałam „Piłkę w grze” dziecięciem będąc :) Do tego „Kuroko no basket”, „Hajime no Ippo”, naprawdę nie znam nieciekawych serii sportowych! Mam nadzieję, że z DnA będzie podobnie), „Kuroko no Basket 2″(No tutaj to już nic dodać nic ująć! Dobrze powiedziane: jesień będzie piękna! :D Nie mogę się doczekać!), „Tokyo Ravens” (Zapowiada się świetnie! Podejrzewam, że to będzie perełka sezonu. Już czuję, jak będę z niecierpliwością czekała na kolejne odcinki), „Golden Time” (łiii!!! wreszcie jakieś romansidło! Jak ja na to czekałam! Umarłam i jestem w niebie. Oby GT mnie nie zawiodło). Do tego zamierzam sprawdzić: „Nagi no Asukara” (Wielki znak zapytania, ciekawość wygrywa), „Log Horizon” (ponieważ coś mi mówi, że to będzie dobre), „Kill la kill” (wystarczy rzucić hasło Hiroyuki Sawano i już wpadam w pułapkę XD), „Meganebu!” (jeżeli pocieszy mnie wystarczająco po „Free!” to czemu nie?), „Yowamushi Pedal” (kolejne sportowe i liczę na coś ciekawego), „Coppelion” (Ta kreska!!! O_O), „Super Saisyun Brothers” (sprawdzę koniecznie, bo może to być ciekawa obyczajówka)…. Także jak na mnie jest tego bardzo, bardzo dużo. Ciekawa jestem, ile odpadnie w tym sezonie. W letnim miałam oglądać prawie wszystko, a dokończę chyba z 5 serii. Z innej beczki: „A co u was słychać? Męczycie się już ze szkołą” no ba… męczę się, tyle że tym razem po drugiej stronie lustra :D

  6. A gdzie Fairy Tail?:D Sezon zapowiada się naprawdę dobrze, jedyne co mnie smuci to fakt, że wraz z jesienną ramówką skończy się Shingeki. Trzeba poszukać jakiegoś dobrego zastępstwa.

    Numerem jeden jest dla mnie Kuroko. Przerwałam czytanie mangi, bo nie chciałam znać z góry wyników poszczególnych meczy. Jednak w ruchomej wersji przysparza mi to więcej emocji. Następne na mojej liście jest Magi, byłoby pierwsze, ale po to co zrobiono z końcówka pierwszego sezonu… Naprawdę zaczynam się zastawiać, czemu dobre mangi często tak marnie kończą w wersji anime. W każdym razie mam obawy, czy twórcy nie wytną za dużo, nie zmienią za wiele (jak wrzucą coś na poziomie ataku na Sindrie, albo co gorsza coś na poziomie zmiany Alibaby w tego złego, to chyba sobie daruję seans^^), a przede wszystkim, czy nie dostaniemy znowu jakiegoś animacyjnego potwora jak pamiętny odcinek z tańcem Mor. Obejrzę też Little Busters, mimo że pierwszy sezon był dość średni i smieszny (w tym złym znaczeniu). Tyle z kontynuacji.

    Co do nowych serii to: zdecydowanie Kill La Kill, głównie z powody gadającego mundurka i Sawano, z jego muzyka mogę obejrzeć najbardziej denna serię:D Z tego samego powodu na mojej liście ląduje Log Horizon, Takanashi tez jest dobry w tym fachu. Następnie Golden Time, dobry (mam nadzieję) romans zawsze w cenie.Super Seisyun Brothers, bo josei i ma ładny plakat, a przy okazji w opisie nie ma nic, co sugerowałby jakieś zalążki kazirodztwa. Normalne rodzeństwo to ja mogę oglądać. Kyoukai no Kanata – KyoAni i coś z fabułą? Ho ho ho grzechem byłoby tego nie zobaczyć. NouCome, nastawiam się na odmóżdżająca komedie, mam nadzieję, ze nie zawiedzie. Tokyo Ravens zapowiada się na fajną przygodówkę, a poza tym to fantasy, coś co absolutnie uwielbiam w każdym wydaniu. Outbreak Company – jeżeli faktycznie nie będzie tam pieśni pochwalnych na cześć ziemniaka, to dam szansę. Nagi no Asukara – opis niby taki niespecjalny, ale coś w nim jest, wiec kolejny tytuł leci do listy. Lubie sportówki, ale Diamond no Ace dyskwalifikowała dyscyplina, tez nie czaję o co chodzi w tym sporcie, więc na pewno muszę to sprawdzić. Tylko wspomniałaś o studiu i klops. Muszę to zobaczyć. Kyousou Giga widziałam kiedyś OVA i było całkiem przyjemne, chociaż nie za bardzo zrozumiałe. Skoro powstała seria TV, to czemu by się nie przekonać o co w tym chodzi? Poza tym Ishida Akira:) Sprawdzę jeszcze Machine-Doll, Strike the Blood i BlazBlue. Może zerknę jeszcze na Pupe (jak to brzmi:D), ale słyszałam, że manga raczej słaba, więc zobaczę.Jedno mnie tylko zastanawia, skąd ja wezmę na to czas? Co roku ten sam dylemat:D

    Nie obejrzę: Diabolik Lovers – po Amnezji i ciągle wychodzącym Brothers Conflict, nie mam już siły. trzeci sezon pod rząd z ekranizacja otome to dla mnie za wiele, a ja myślałam, że Arcana Famiglia było słabe.

    Z OVA na bank muszę zobaczyć Yahari, stęskniłam się za sarkastycznymi opiniami wygłaszanymi przez głównego bohatera:D Do tego Chihayafuru i Suisei no Gargantia. Zapewne dorzucę do tego Fate^^. A filmy! Dużo dobrego. Madoka, Geass, Chuunibyou i co najważniejsze – Kara no Kyoukai. Szkoda tylko, że na to zawsze trzeba czekać^^.

    I pytanie dnia, jakim cudem Phi Brain ma już trzeci sezon? O.o Przecież to jest nie tylko nudne, ale koszmarnie słabe. Jak to jest, że dobre serie nie dostają kontynuacji, a takie coś ma już trzeci sezon, zagadka po prostu^^.

  7. Yay, doczekałam się zapowiedzi na jesień.
    Jako cichy „czytacz” :P (dzisiaj postanowiłam, że się odezwę) dziękuje za przetłumaczenie i oczywiście za włożony trud .
    Pytałaś się o pogodę, na pewno na podkarpaciu lepiej nie jest, ale na jesienne, a później zimowe narzekanie przyjdzie jeszcze czas. Tym bardziej, że jako studenta siedzę w domu i naprawdę mi się to podoba, chociaż ten stan już długo nie potrwa ;(
    Ale do rzeczy. To co ja wybrałam na ten sezon to:
    – nowości – na pewno: „Diabolic Lovers”, „Tokyo Ravens” (jak napisałam na twitterze, nie mogę się już doczekać :), „Golden Time”, „Strike the Blood”, „Walkure Romanze”, „Coppelion”, „Kyousou Giga” i „BlazBlue: Alter Memory”;
    – nowości – sprawdzę po 1 i zobaczę: „Machine-Doll wa Kizutsukanai”, „Galilei Donna”;
    – oraz kontynuację: „IS: Infinite Stratos 2”, „Phi Brain: Kami no Puzzle 3rd Season” oraz „Kakumeiki Valvrave 2nd Season” (przerwali w takim momencie, że jakby człowiek nie chciał to trzeba oglądnąć).
    Wygląda na to, że to raczej wszystko.
    Pozdrawiam i do następnego wpisu :P

  8. Wielkie, ogromne dzięki za kolejne wspaniałe zapowiedzi! Jest w czym wybierać, jak to na jesieni, a trzeba jeszcze niektóre serie z lata nadrobić. Rozpocznę więc niebawem studia z ok. piętnastoma anime na karku. Miejmy nadzieję, że wyjdzie mi to na dobre. (Zawsze dobrze jest się połudzić :P) Ciężko jest na razie wytypować „gwiazdę” sezonu. Chyba że postawimy od razu na piedestale Kuroko no Basket^^

    + Pozwolę sobie wstawić linka do zapowiedzi na swojego skromnego bloga ^^

  9. Czytam Twojego bloga już od baaardzo długiego czasu, ale nigdy dotąd nie zostawiłam po sobie komentarza. Sama nie wiem czemu ^^’ Teraz jednak postaram się regularnie komentować :D
    Pogoda… szkoda gadać, okropnie jest ostatnio ^^ Szaro, buro, deszcz… I coraz ciemniej rano, gdy wstaję ^^
    O matko, tyle anime w tym sezonie! Nie wiem kiedy ja dam radę obejrzeć to wszystko co zamierzam :D
    Jak dla mnie:
    – Kuroko no Basket 2 MUST WATCH ;P
    – Diabolik Lovers – może w końcu trafi się porządny reverse harem? Fakt, te wampiry trochę odrzucające…
    – Nagi no Asukara – wygląda tak ciepło i milutko, że raczej się skuszę :)
    – Log Horizon – Yasuharu Takanashi?! Do tego nie trzeba komentarza xD
    – Diamond no Ace – też nie przepadam za baseballem, ale dam szansę
    – Kill la Kill – Hiroyuki Sawano.. czyli to samo co z Log Horizon :D Wygląda interesująco.
    – Meganebu! – licealiści? Okulary? W sam raz dla mnie xD
    – Tokyo Ravens – bardzo ładna kreska. I bishe xD
    – Samurai Flamenco – nie wiem czego się po tym spodziewać, ale intryguje mnie to :)
    – Gingitsune – uwielbiam takie klimaty!
    – Yowamushi Pedal – może być fajne :P
    – Golden Time – romans = must watch :D
    – Strike the Blood – trzeba spojrzeć ^^
    – Kyoukai no Kanata – wow, ta grafika! :D Interesujące.
    – Coppelion – ciekawe co z tego wyjdzie :P
    – Super Seisyun Brothers – łoo, jakie słodziaszne :D
    – Pupa – fakt, tytuł śmieszny xD Wydaje mi się, że to będzie niezłe ;)

    No i tyle :D Hm… podliczmy… O moj Boże, 17 serii! Mam nadzieję, że dram radę xD
    Pozdrawiam! I oby pogoda się poprawiła :)

    • @Grzesław
      WOW O___O Jeśli się z tym wyrobisz, to szacun~! [śmiech]
      I dobrze wiedzieć, że nie tylko mnie rozśmieszyła „Pupa” ;) Byle tylko faktycznie okazałą się dobrym, klimatycznym horrorkiem, bo brakowało mi czegoś takiego w ostatnim czasie.

      @Sanae.
      Trzeba odczarować piątek 13-go! …i tak go odczarowałam, że pecha to miałam następnego dnia, jak dostałam ochrzan od ojca, że samochód zepsułam (bo jechałąm nim ostatnia)… a się okazało, że przyplątała się kuna i pogryzła kable od silnika ^^”

      Taaaa… czas to będzie w tym sezonie towar deficytowy ;) Tylko kuruj mi się tam – jak będziesz to wszystko oglądać, jak będziesz chora? :*

      @Alice
      Oj tam, żaden problem ^^ Chcę w końcu zostać tłumaczem, więc dla mnie to sama przyjemność :) A jeśli przy okazji wam to pomaga, to tylko mamy tutaj podwójną korzyść!
      Hmmm… powiem Ci, że coś w tym jest – jakoś tak zawsze sobie człowiek mówi, że „w wakacje nadrobię wszystkie zaległości”, a jak już przychodzą te wakacje, to nie chce się za bardzo nic robić ;] Taka już śmieszna ludzka natura hahaha

      No i definitywnie polecam Kuroko no Basket – praktycznie jestem w stanie się założyć, że pochłoniesz wszystko w ekspresowym czasie… i trochę Ci zazdroszczę, że masz jeszcze pierwszy sezon przed sobą :)

      @~Kryształowa
      No to zdaję raport – osobiście zabrałam się w końcu za Little Busters! i naprawdę polecam ^^ Po połowie robi bardzo dobre wrażenie. Fajna komedia, kochane postacie, super główny bohater (a wiesz jak rzadko ja to mówię :)), a i potrafi zagrać na emocjach :)

      @suspicious plum
      To musi być ciekawe spojrzeć na wszystko w szkole z tej drugiej perspektywy :) Ale na pewno jesteś odjazdową nauczycielkę – na dzień dobry przykładasz pięść do serca, a do pracy przylatujesz na sprzęcie do manewru trójwymiarowego [śmiech] :*:*:*
      A tak na poważnie, to powiem Ci, że miałam ten sam problem w lecie – sporo fajnych serii, a jakoś ochoty do oglądania więcej niż około 5 zabrakło :( Ale winę tutaj zwalam też na Nodame – po NC to przez tydzień do żadnego anime nie potrafiłam usiąść ^^”

      @Ceriss
      To jest bardzo dobre pytanie! Ale na razie oprócz wiadomości, że będzie następny sezon FT, nie ma żadnych innych informacji :( Nawet Mashima nic na twitterze nie pisze oprócz czegoś w rodzaju „stay tunned” [ech]

      Że też miałaś tyle silnej woli, żeby przestać czytać Kuroko – ja jak już zaczęłam po skończeniu anime, to nie mogłam się oderwać i wszystko pochłonęłam w 2-3 dni ;) Do Magi też jestem dość ostrożnie nastawiona – anime było dla mnie ok… do momentu kiedy przeczytałam mangę. No i naprawdę zrobią sam Magnostadt? Bo jak tak, to trochę lipa… Co do Little Busters, to aktualnie jestem w połowie serii, a że to moja pierwsza styczność z tytułem od studia Key, mam bardzo pozytywne odczucia ^^ Takie lekkie i sympatyczne z pewną dozą dramaciku (choć teraz miałam wątek Nishizono i to było trochę… dziwne ;)).

      Wiesz… pod wpływem masochistycznego odruchu, ściągnęłam pierwszy ep Diabolik Lovers – aż się trochę boję to odpalać ;> I mówisz, że Phi Brain jest słabe? Ściągnęłam sobie niedawno poprzednie sezony z zamiarem nadrobienia, właśnie przez fakt „skoro ma już 3 sezon, to znaczy, że coś w tym musi być”, a tu mnie tak sprowadziłaś teraz na ziemię…

      @monikaaa131
      Hahaha bardzo mi miło, że już nie taki „cichy” :)
      Naprawdę mam nadzieję, że się nie przeliczymy tymi oczekiwaniami wobec Tokyo Ravens – póki co wygląda ślicznie :)
      A jeśli mogę zapytać – co mi możesz powiedzieć o Infinite Stratos? Bo zastanawiam się, czy to jest warte nadrabiania, czy nie…….

      @Nanoko
      Nie ma za co ^____^
      Oj tam~! Studia to luzik – zobaczysz jak jest fajnie :) Sto razy lepiej niż w zwykłej szkole! Tylko faktycznie źle to wypadło, bo pierwszy semestr to zawsze najwięcej roboty, a tu tyle anime będzie kusić [śmiech] Ale będę trzymać kciuki~! ^^
      Jak coś, to jeden odcinek Kuroko zapewni Ci przyrost energii i motywacji na cały tydzień :)

      @Shoko
      Tym bardzo miło mi poznać ^^
      Hahaha no tak – problem pt.: „kiedy ja to wszystko obejrzę?!?” chyba będzie miał każdy w tym sezonie. Ale też pytanie brzmi, czy wszystko w co celujemy, okaże się warte naszych oczekiwań? :)
      Wiesz co..? Tak czytam i czytam te wasze komentarze i… szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że tak dużo osób zwraca uwagę na muzykę przy wyborze serii, bo moja motywacja aka „Tananashi/Sawano = MUST WATCH” zdaje się być dość powszechna [śmiech]

      Pozdrawiam wszystkich serdecznie i trzymajcie się ciepło w te zimne, jesienne dni~! ^^

  10. Hej! Natrafiłem na Twojego bloga przypadkiem, szukając informacji o anime, i choć jest bardzo ładnie zrobiony, to na usta ciśnie mi się jedno pytanie: Co tak podniecającego jest w anime? Większość to po prostu bajki dla dzieci, ba, pornografia dla dzieci… skąpo ubrane, wyidealizowane postacie, sceny zawierające mnóstwo podtekstów seksualnych, dlaczego to promować? Co w tym fajnego? Czy jako fan anime wzorujesz się na swoich bohaterach? Ile masz lat? Rodzice nie mają nic przeciwko twojemu hobby?
    Jako ojciec trójki dzieci, z których najstarsza, 12-latka zafascynowała się anime bardzo się niepokoję. Dla mnie to pozbawione wartości pierdoły.
    pozdrawiam serdecznie,
    Zbyszek

    • Witam bardzo serdecznie i najpierw zacznę od odpowiedzi na Pana ostatnie pytania, bo może postawi to to co chcę powiedzieć w trochę innym świetle. Mam 22 lata, jestem studentką, która w tym roku zaczyna magisterkę, zaś anime interesuję się odkąd miałam 14-15 lat. Moi rodzice nigdy nie mieli z tym żadnych problemów, choć w sumie są z trochę starszego, więc i bardziej konserwatywnego pokolenia. Tak samo te lata styczności z kulturą Japonii nie zmieniły mnie w mordercę i zboczeńca jak ma to w zwyczaju promować telewizja – jestem ot zwyczajną, przeciętną dziewczyną ;)

      Ogółem główny problem w postrzeganiu anime, czy mangi w Polskim społeczeństwie polega na fakcie, że nie potrafimy jeszcze za bardzo zaakceptować tej formy rozrywki jako czegoś normalnego. Rozumiem, że niepokoi się Pan o córkę, ale w analogicznej sytuacji mógłby Pan martwić się o syna interesującego się sportem – bo kto wie? Oglądanie meczy potraktuje jako fajny sposób na zabicie czasu, czy może wyjdzie z kijem baseballowym na ulicę i zostanie pierwszym lepszym kibolem? Wszystko zależy od człowieka i od tego jak się go ukształtuje – Pana córka to na pewno mądra dziewczyna, więc polecam jej trochę zaufać, ale też mniej więcej orientować się co ogląda.

      Anime to po prostu serial – tyle że zamiast żywych aktorów mamy animację. Tak samo jak seriale, dzieli się na gatunki. Tak samo jak seriale: jedne są dla dzieci, inne nie. Generalizowanie, że „anime to tylko bajki i pornografia” jest takie samo jak generalizowanie, że „w telewizji to tylko seks”. Np. spójrzmy na gatunek, który nazywa się „josei” – to serie przeznaczone dla kobiet w przedziale wiekowym 20-40 lat. Zazwyczaj bardzo poważnie pokazują związki, kobiece problemy, nie idealizują, a skupiają się na większym realizmie treści. To coś w klimatach seriali obyczajowych, które [załóżmy] lubi oglądać Pana żona ^^
      Oczywiście są serie celowane w męską widownię, tak jak Pan wspomniał, pełne skąpo ubranych dziewczyn, gdzie celowo eksponuje się ich ciała (choć wszystko pozostaje w sferze sugestii) – one oznaczone są podgatunkiem „ecchi” – osobiście też raczej ich unikam, bo jak w życiu: jeśli coś nam się nie podoba, to to ignorujemy i szukamy czegoś bardziej w naszych klimatach. Tutaj anime też ma tą przewagę, że w animacji dużo więcej zdziałamy – osobiście jestem wielką fanką fantastyki, więc łatwiej mi tu znaleźć tytuły w tym gatunku, ponieważ nie potrzebują one budżetu jak „Władca Pierścieni”, żeby być świetną przygodową opowieścią :)

      No i co do ostatniego zdania: „Dla mnie to pozbawione wartości pierdoły.”
      Mogłoby się tak wydawać, ale powiem Panu z ręką na sercu, że nigdy nie wylałam tylu łez, nie przeżyłam tylu wzruszeń oraz nie byłam tak rozbawiona, jak przy oglądaniu anime :) Tak samo anime zwróciło mi uwagę na pewne rzeczy w życiu, które totalnie ignorowałam – przykład: ostatnio obejrzałam serię o muzyce klasycznej i naprawdę zakochałam się w Mozarcie, czy Rachmaninoffie, gdzie wcześniej nie wyobrażałam sobie, bym kiedykolwiek mogła słuchać klasyków. Nie rozumiem tego, jak bardzo np. telewizja pomija zawsze fakt o dobrych wartościach, które manga i anime rozsiewają na prawo i lewo – praktycznie każdy tytuł jest pełen pokazywania jak ważna jest rodzina, jak cenni są przyjaciele, jak to dzięki nim mamy siłę iść przez życie, żeby nigdy się nie poddawać, że nawet jeśli przytrafi nam się coś złego, to musimy iść dalej, bo szczęście gdzieś tam czeka. Bardzo wiele motywujących i podnoszących na duchu słów dla dorastających ludzi. Nie wiem jak Pan uważa, ale osobiście wysłuchując te frazesy przez kilka już lat, czuję że jestem pogodniejsza, na wiele rzeczy inaczej patrzę oraz bardziej je szanuję. Zawsze mi się wydawało, że właśnie to powinny słyszeć dzieci i młodzież, a nie to czym faszerują ich kanały z bajkami. Przy okazji dochodzi jeszcze obcowanie z inną, bardzo ciekawą kulturą, a ich język to po prostu coś niesamowitego (a znajomość takiego nietypowego narzecza to spory atut np. przy szukaniu pracy).

      Sama mam 7-letnią bratanicę i rozumiem wahanie, bo też nie mam zamiaru dawać jej oglądać tego co ja. Lubię horrory czy serie akcji – bohaterowie umierają, jest dużo krwi. Jasne, że jej tego nie pokażę! Ale jeśli podrośnie te parę latek, to z chęcią włączę jej coś odpowiedniego do jej wieku.
      I jeśli mi wolno polecić coś dla córki: „Shugo Chara!” [świetna seria o przyjaźni, miłości i o tym jak dziewczyna właśnie w wieku około 12 lat pomaga innym, przy okazji szukając co chciałaby sama robić w przyszłości :)] Ogólnie kategoria „shoujo” to tytuły dla dziewczyn.

      Serdecznie pozdrawiam,
      Paulina

      Mam tutaj też prośbę do wszystkich czytelników – byłabym bardzo wdzięczna, gdyby ktoś też miał ochotę wypowiedzieć się w tym temacie :) Na pewnie opinie kilku osób będą bardziej pomocne ^^ Byle było kulturalnie i przyjaźnie~!

  11. @Shouri
    Jeśli chodzi o Tokyo Ravens to jestem raczej spokojna, bo przy mandze świetnie się bawię i mam nadzieje, że tak zostanie przy wersji animowanej ;)
    O IS mogę powiedzieć tyle, że seria przypadła mi do gustu. A naprawdę jeśli chodzi o anime tego typu (patrz harem) to nie jest łatwo, przynajmniej mi, spodobać się do tego stopnia, że czasem obejrzę ją sobie jeszcze raz i dobrze spędzę przy tym czas. A oto kilka powodów dlaczego:
    – roboty aka. Infinite Stratos – podoba mi się pomysł pilotowania takiej maszynki (czasem dobrze jest pomarzyć), tym bardziej, że zobaczymy nie tylko modele produkowane seryjnie, ale i spersonalizowane modele;
    – tzw. „girl power” – nie, nie jestem feministką, ale tutaj od razu widać kto rządzi (faceci strzeżcie się bo kobity przejmują pałeczkę) ;)
    – a i siostra głównego bohatera – Chifuyu, była pilotka IS i turniejowa mistrzyni świata, ale także starsza siostra, która martwi się o swojego braciszka nie przestając przy tym być surową instruktorką.
    To chyba by było na tyle.
    P.S. Przepraszam za moją lekko nie spójną wypowiedź i mam ogromną nadzieje, że coś z niej zrozumiałaś. ^_^

    • Teraz mnie pocieszyłaś – właśnie w TR upatruję czegoś, co będę wyczekiwać co tydzień, więc dobrze wiedzieć, że historia jest fajna :)
      Właśnie wiesz – temu nie oglądałam IS, bo nie jestem fanką haremówek, ale skoro mówisz, że jednak to nie przeszkadza, to bardzo się cieszę – leci do listy do-obejrzenia :) Dzięki za odpowiedź ^^

      Pozdrawiam~!

  12. Panie Zbyszku, tak naprawdę anime pojawiają się w polskiej telewizji od lat, jednak nawet nie zdajemy sobie sprawy, że mamy do czynienia z japońską animacją. Dobrym przykładem są chociażby „Muminki”, które swego czasu cieszyły się ogromną popularnością. Jeżeli widział Pan chociaż jeden odcinek to jestem pewna, że jest Pan w stanie powiedzieć o wartościach tego anime zdecydowanie więcej niż o zwykłych bajkach/wieczorynkach, które są puszczane w TV. Mogę Panu zagwarantować, że anime to nie tylko seks i wyidealizowane postaci. Jak Shouri wspomniała, jest to jedynie ułamek japońskiej animacji :) Takie smaczki pojawiają się nie tylko w anime, ale seksu jest teraz pełno wszędzie: w filmach (zagranicznych i polskich), serialach, a zwłaszcza na kanałach muzycznych. Niestety w XXI wieku ciężko jest ustrzec dziecko przed tego rodzaju treściami. Może pan zabronić oglądania telewizji i założyć hasło na komputer, jednak dziecko wyjdzie z domu i na wielkim bilboardzie zobaczy prawie nagą Dodę, która reklamuje lody koral. Nie można też wszystkiego dziecku zabronić, ale można za to naprowadzić pociechę na te wartościowe seriale, filmy i anime, bo one naprawdę istnieją ;)

    Dziwi mnie, że jako osoba dorosła, z życiowym doświadczeniem ocenia Pan coś, patrząc tylko na warstwę zewnętrzną. Jeżeli ma Pan wątpliwości co do treści to polecam zapoznać się chociażby z recenzją jednej, dwóch, trzech serii. Jednak najlepiej jakby spróbował Pan coś obejrzeć, myślę, że córka będzie Panu za to wdzięczna.

    Kiedy byłam dzieckiem, rodzice zabraniali mi oglądać „Czarodziejkę z Księżyca”. Teraz przyznają, że mylili się, ponieważ naprawdę sporo wyniosłam z tej dziwacznej bajki ;) Już jako 10-latka wiedziałam, że zły człowiek może mieć w sobie odrobinę dobra, dlatego takich ludzi nie należy skreślać. Zrozumiałam, że walka ze złem to tak naprawdę walka o człowieka, który kiedyś zszedł na złą drogę, ale zawsze można pomóc mu odnaleźć właściwą ścieżkę. Wiedziałam, że przyjaźń należy pielęgnować, a miłość czasem boli… Takie treści pojawiały się w szkole, jednak byłam zbyt młoda, żeby zrozumieć górnolotne książki typu „Mały Książę”.

    Jestem mamą 6-letniego chłopca i pozwalam mu (baa! nawet namawiam) na oglądanie anime. Mój syn ogląda od jakiegoś czasu „Naruto” i jest zachwycony, ponieważ żadna zwyczajna bajka nie wywołuje aż tylu emocji.

    Mam nadzieję, że wejdzie Pan głębiej w świat córki i spróbuje Pan ją zrozumieć :) Pozdrawiam!

  13. Panie Zbyszku, niech Pan pozwoli, że dorzucę jeszcze kilka(dziesiąt) zdań od siebie do komentarzy Shouri i SuspiciousPlum, z którymi się zgadzam. Kiedy Shouri powiedziała mi o Pana wypowiedzi najpierw byłam zaszokowana, ponieważ komentarze tego typu są na Dream Universe nietypowe. Następnie przyszła myśl, że jednak ma Pan trochę racji. Unikajmy jednak generalizacji. Nie wszystkie, ale faktycznie spora część anime jest przeerotyzowana. Szczególnie te nowsze. Jestem fanką anime od drugiej klasy gimnazjum. Niedawno skończyłam liceum i „za chwilę” zacznę studiować. Z roku na rok, z sezonu na sezon fani anime mogli zaobserwować jak pojawia się coraz więcej i więcej tytułów, które powstają tylko dla pieniędzy – ponieważ seks się sprzedaje.
    Jednakże kiedy powiedziałam Shouri to, co teraz mówię Panu, w odpowiedzi usłyszałam, że przecież problem ten dotyczy całości mediów. I musiałam przyznać rację. Od pewnego czasu nie oglądam telewizji. W ogóle. Moja styczność z telewizją jest minimalna. Czasem przechodzę przez pokój z telewizorem i widzę jak moja ciocia ogląda swoje seriale. Przystaję na moment i patrzę na to, co przez te lata się z nimi stało. Czasem mama opowie jaki film oglądała w telewizji. Czasem ja przejdę się do kina. I to by było na tyle. Teraz przychodzi czas na refleksję: dlaczego do tego stopnia unikam telewizji? Ponieważ uważam, że to, co jest w niej emitowane przestawia sobą nikłą wartość. Nie jeden raz pytałam już ciocię i mamę „po co oglądacie te swoje seriale? Przecież one są takie durne! Ten śpi z tamtą, tamta zdradza tego z tamtym, wszyscy ze wszystkimi!” Przyznaję, że te słowa można odebrać jako tak samo ignoranckie jak Pana stwierdzenie w stosunku do anime: „Dla mnie to pozbawione wartości pierdoły.” Jest jednak pewna różnica: nie widzę wartości w poszczególnych tytułach, nie w całości polskich seriali. Były kiedyś seriale, które oglądałam, które mi się podobały: „Chichot losu” i „Plebania”. Pierwszy tytuł po prostu się skończył. Ten drugi został bodajże zdjęty z braku oglądalności. To chyba oznacza, że większości widzów odpowiada to, co reprezentują sobą bardziej typowe polskie seriale…? Bądź oglądają je dlatego, że – jak mówi moja ciocia – „nie ma nic lepszego do oglądania”.
    Niestety dla mnie taki argument jest niewystarczający na marnowanie czasu na oglądanie jakichś gniotów. Szukam, szukam, szukam i cały czas szukam, aż znajdę wartościowe anime, mangi, seriale nieemitowane w Polsce oraz książki. I przez te wszystkie lata, przez które oglądałam anime udawało mi się to zrobić. Nikt mnie nie zmuszał do oglądania tych przeerotyzowanych serii, których Pan – słusznie zresztą – tak się obawia.
    Nie każde anime to dobre anime. Wartościowe tytuły jednak istnieją. Jak wspominały moje poprzedniczki, są różne gatunki, serie skierowane do różnych płci i przedziałów wiekowych (dla dzieci, shoujo = dla dziewczyn w wieku Pana córki, shounen = dla dorastających chłopców, josei i seinen = poważniejsze, dla starszych czytelników, a wreszcie ecchi = „dla zboczeńców” oraz hentai = praktycznie pornografia). Jeśli czuje Pan, że Pana córka jest za młoda, żeby szukać skarbów w płonącym domu bez poparzenia się, niech jej Pan w tym pomoże. Jeśli faktycznie napisał Pan ten komentarz z chęci zrozumienia bądź obawy o zdrowie emocjonalne i moralne swojej córki, Shouri oraz innych czytelników Dream Universe, jestem z Pana dumna (chociaż takie uczucia pochodzące od przypadkowej osoby z Internetu pewnie są niewiele warte). Dlaczego? Ponieważ posiada Pan troskę dobrego ojca. Zainteresowanie hobby córki, którego od mojego ojca w życiu nie doświadczyłam.
    Kończąc, jeżeli czuje Pan, że nie da Pan rady sam znaleźć anime odpowiednich dla swojej córki, może Pan bez obaw poprosić Shouri i mnie o pomoc.
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia,
    ~Lavinnia

  14. Rany, co wy chcecie od anime z wampirami. o_O
    Rozumiem, że po Zmierzchu jest naprawdę kijowo, bo w literaturze, filmach etc wychodzą gówna. Ale jednak MIMO WSZYSTKO nie znaczy to, że mamy mieszać je wszystkie do jednego wora. Wiele świetnych tytułów anime/manga są powiązane z wampirami chociażby Hellsing, Blood Trinity, Vampire Knight.
    I krytyka Diabolik lovers należy odłożyć na bok, zważywszy na to, iż to jeszcze nie zdążyło całe wyjść. Poza tym lepiej oglądać sadystyczne wampiry, niżeli przesłodzonych pedałków z Brother Conflict. ; x

    ps. Otwartości trochę ludzie. xox

    • Notka z zapowiedziami to w zamierzeniu tekst, w którym każdy może powiedzieć co myśli o danej serii właśnie PRZED jej premierą – czy jego zdaniem zapowiada się ciekawie, czy podoba mu się trailer, plakat, etc. Tu celem jest właśnie ocenianie na postawie „tak mi się wydaje”, by potem po obejrzeniu można było zweryfikować te przemyślenia. Już nie raz mi się zdarzyło, że dobre wrażenie z zapowiedzi przerodziło się w znudzenie już przy oglądaniu, albo polubiłam coś, mimo że początkowo wydawało się nie w moich klimatach. O to chodzi by sobie pospekulować – każdy ma do tego prawo i tak samo zapraszam do tego Ciebie :)

      A co do tych wampirów – nie wiem jak inni, ale ja po prostu nie lubię ich i tyle. Raz na ruski rok trafi mi się obejrzeć tytuł z nimi, który w jakimś stopniu mi się spodoba (ostatnio udało się to Blood Lad), więc naturalnie podchodzę do nich z wahaniem.
      Każdy jednak ma prawo mieć inne zdanie – tak jak mówisz, „otwartości”.
      Widziałam pierwszy odcinek DiaLovers i bardzo mi się nie podobał, bo nie dostrzegłam tam romansu, czy romantyzmu, tylko grupkę facetów wyglądających na ten typ, który bije żonę po ślubie ^^” ALE! Tak jak ja mogę to uważać za najgorszy shit, Tobie się może podobać i to szanuję, tak samo prosząc, być Ty szanowała moje zdanie – ile ludzi tyle opinii, to normalne na świecie. Nie chodzi o to żeby się sprzeczać, a żeby stworzyć interesującą dyskusję :) Wręcz bardzo chętnie posłuchałabym Twojej opinii, ponieważ ciekawi mnie punkt widzenia osoby, której seria ta w jakiś sposób przypadła do gustu. Jeśli więc miałabyś ochotę się wypowiedzieć, odsyłam Cię do odpowiedniej notki:

      Sezon jesienny ’13 – przegląd cz.01 :)

      Pozdrawiam~!

  15. Nowy sezon, nowy sezon. Po baaaardzo mocnym lecie, na pierwszy rzut oka wydaje się nieco słabszy, ale w poprzednim sezonie parę tytułów wzięło mnie z całkowitego zaskoczenia (GATCHAMAAAAAAN), więc liczę że i w tym będę oglądał ze 20 serii.

    Nagi no Asukara – PA Works bawi się w połączenie SoLa z elementami magicznymi? Jestem na pokładzie, po zobaczeniu plakatu spodziewałem się cute girls doing cute things, poszli jednak w inną stronę, żałować nie będę i czekam.

    Sekai de Ichiban Tsuyoku Naritai! – WE RASSLIN NOW! To będzię zapewne przekroczy wszelkie limity głupoty już w pierwszym odcinku, jednakowoż nie omieszkam sprawdzić, lata spędziłem oglądając spoconych facetów w kolorowych spodniach, udających, że się biją.

    Diamond no Ace – MADHOUSE I IG PRACUJĄ PRZY JEDNYM ANIME? Nie mogę tego przepuścić. A że i samą mangę dość, koło Hajime no Ippo moja ulubiona, wciąż wydawana sportówka. Czekam i liczę że z tej kooperacji wyjdzie coś naprawdę dobrze animowanego. Chociaż z drugiej strony ciężko mi widzieć kto to kupi, dla pań lubujących tak głębokie męskie przyjaźnie, że sięgają aż do odbytów, brakuje tu bishów, dla Otaku za mało panienek.

    Gundam Build Fighters – TO NIE JEST GUNDAM, DEMENTUJE. Nie mam zamiaru nawet zbliżać się do tego. A jeśli chcesz zapoznać się bliżej z serią Gundam, to zbliża się dobra do tego okazja. W przyszłym roku dostajemy remake pierwszego(najlepszego) Gundama.

    Kill La Kill – STUDIO TRIGGER JEST TU BY URATOWAĆ ANIME! Co prawda nikt jeszcze nie był mi w stanie wytłumaczyć przed czym i dlaczego właściwie trzeba ratować, ale… HYPE JEST OGROMNY. W końcu doczekałem się serii TV od Trigger. Ludzie od Laganna powracają, zobaczymy w jakiej formie. Little Witch Academia było niesamowite i jest pewniakiem do najlepszej OAV tego roku. CZEEEEKAM.

    Kuroko no Basket 2 – ciekawe, czy za pieniążki zarobione na pierwszym sezonie chłopaki w końcu szarpną się na dobrą animację i grafikę, bo momentami aż w oczy kuło jak lubili całkowicie spieprzać proporcje postaci. Ale czekam, trochę magicznej koszykówki, na pewno też nie dojdą jeszcze do tej okropnej retrospekcji, więc będę mógł oglądać bez zgrzytania zębów.

    Kakumeiki Valvrave 2nd Season – VALVARAPE POWROCA! I znów będzie nas zaszczycał swoją całkowicie debilną fabułą, ponownie dając czysty, nieskrępowany zasadami zdroworozsądkowymi fun. Jestem na tak, czekam na kontynuację sagi o kosmicznych wampirach w wielkich robotach.

    Samurai Flamenco – Sugita, czyli oglądamy. W Gatchamanie japończycy pokazali, że potrafią orginalnie podejść do swoich superbohaterów, także mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę.

    Aoki Hagane no Arpeggio: Ars Nova – zawsze miałem słabość do wszelkich potyczek militarnych, gdzie ścierają się ze sobą najróżniejszego rodzaju maszyny, więc raczej nie przegapię. Miejmy nadzieję, że nie dostaniemy statków napędzanych przyjaźnią i wesołych okrzyków NAKAMA w co drugim zdaniu.

    Strike the Blood – okej, muszę przyznać że opis bardzo mnie rozbawił. Diablo pompatycznie i boję się, że w japońskim zwyczaju seria utonie w banałach. Ale zapewne obejrzę sobie, a nuż się trafi coś dobrego?

    Kyoukai no Kanata – SIEMA KYO ANI, NIENAWIDZĘ WAS. A jeśli chodzi o samą serię? Wytnijmy ten motyw z kontrolowaniem krwi przez główną bohaterkę, wstawmy zamiast niej Senjogaharę, głównego bohatera podmieńmy na Araragiego i właśnie dostaliśmy opis Bakemonogatari. Oczywiście czekam, i liczę na coś naprawdę dobrego.

    Little Busters!: Refrain – pierwszy sezon był absolutnie nijaki. I bolało mnie to bardzo, bo widziałem w tym diablo potencjał, gdyby wziął się za ktoś mający większe pojęcie jak wprowadzać Key’owy realizm magiczny. Ogólnie Key’owe adaptacje sporo straciły, odkąd Kyo Ani stwierdziło, że nie będą z Key’em współpracować. Coż, obejrzę bo finał pierwszego sezonu mnie zaintrygował, ale znów zapewne będę z rozrzewnieniem wspominał to co robiło z VNkami Kyo Ani.

    Walkure Romanze – będę oglądać, ale chciałem tylko jedną rzecz zauważyć. Eroge nie oznacza, że dana produkcja epatuje seksem i wszelkimi elementami Echi. Jest masa tytułów, kwalifikowanych jako eroge z mocnym naciskiem na fabułę, gdzie mamy zazwyczaj po 2 seks sceny na heroinę, bo trzeba się sprzedawać. Taka tylko dygresja.

Dodaj odpowiedź do Ceriss Anuluj pisanie odpowiedzi