Słowem podsumowania: Bakumatsu Rock

Bakumatsu Rock - 01 snapshot

Ilość odcinków: 12
Data premiery: 2 lipca 2014
Kategoria: akcja, komedia, historyczne, muzyka, shoujo

Kolejne podsumowanie – yup, jadę według tego co się pierwsze kończy ;P Definitywnie jest to największa głupota tego sezonu! Jak to rozumieć? Cóż…

OPIS: Schyłek 19 wieku, era Bakumatsu. Szogunat Tokugawa pierze ludziom mózgi za pomocą Niebiańskich Pieśni wyśpiewywanych przez najbardziej znanych idoli spośród oddziałów Shinsengumi, podporządkowując sobie tym samym cały kraj. W tej Japonii pisanie, czy śpiewanie jakichkolwiek innych utworów niż wspomniane, rządowe piosenki, jest uznawane za zdradę i karane śmiercią. Ryouma Sakamoto oraz inni rockowcy postanawiają powstać i, walcząc o wolność i sprawiedliwość, zmienić świat za pomocą swojej muzyki.

Bakumatsu Rock - 05 snapshot

NA PLUS: MUZYKA! Można wiele o tym anime powiedzieć, ale muzycznie wymiata! Jak mogłaby się ta seria pod tym względem nie udać, skoro stworzono kapelę składającą się z Kishou Taniyamy, wokalisty GRANRODEO oraz Tatsuhisy Suzukiego, wokalisty OLDCODEX? (plus Showtaro Morikubo – gratzy dla niego, że dobrze zaśpiewał z facetami, którzy, lekko mówiąc, dobrze wiedzą co robią :)) Biorąc pod uwagę moją niezdrową miłość do głosu Tatsuna oraz sympatię do GRANRODEO, łatwo możecie sobie wyobrazić jak bardzo podobała mi się ta kolaboracja ^^ Większość utworów może nie bije na głowę oryginalnością, ale jest bardzo chwytliwa i definitywnie spodoba się fanom j-rocka. Sami bohaterowie (oparci BARDZO luźno na postaciach historycznych) byli całkiem sympatyczni (i ładnie, acz wariacko narysowani), a spora ilość gołych klat to ukłon w stronę damskiej części widowni. Muszę też przyznać, że bawiła mnie ta seria xD To ta kategoria, gdzie coś jest tak głupie, że aż śmieszne ;P A i zaskakująco nie gryzło mnie po oczach użycie CG (zrobili motion capture kilku scenom grania na instrumentach).

NA MINUS: Spójrzmy prawdzie w oczy – to nie jest dobre anime ^^” Fabuła, jeśli to dziwne „coś” można tak szumnie nazwać, przez większość czasu nie trzyma się kupy, że już nie wspomnę o totalnym zdeptaniu realiów historycznych i wierzcie mi – istnienie gitar elektrycznych to jest w tym momencie mój (i tej serii ;P) najmniejszy problem xD Do tego miejscami (częstymi „miejscami”) klasyfikuje się do kategorii „too embarrassing to watch” – człowiek naprawdę zaczyna się zastanawiać po co tak w sumie to ogląda, ale wtedy zazwyczaj wyjeżdżają z jakąś fajną piosenką i doznajesz olśnienia: „a, tak – dla muzyki.” Głupota wylewa się z ekranu litrami, a już od naszego nastroju zależy, czy zaakceptujemy, że „tak ma być”, czy rzucimy tym w kąt wykrzykując do komputera „CO JA PACZE???”. Dochodzi jeszcze element „postaci historycznych” – jeśli przypadkiem oglądaliście wcześniej coś bardziej poważnego traktującego o Shinsengumi (chociażby zszodżowane Hakuouki), albo po prostu orientujecie się w tym okresie historycznym, to pierwszy odcinek może was zabić śmiechem – żeby nie było, że nie ostrzegałam. Nic tak nie rozbraja, niż Okita i Hijikata tańczący i śpiewający popik ;P Pomijając jednak ogólny absurd całej serii, sam finał sezonu jest niestety po prostu słaby.

Bakumatsu Rock - 10 snapshot

PODSUMOWANIE: W skrócie: to jest tak złe, że aż dobre ;D Nikomu z czystym sumieniem bym tej serii nie poleciła, ale z drugiej strony… przy tym naprawdę można się dobrze bawić! To jest taki tytuł, któremu jednocześnie jesteś w stanie wystawić 2 i 8/10. W zapowiedziach pisałam, że spodziewam się tutaj dostać UtaPri x samuraje, i cóż… dostałam więcej UtaPri niż samurajów, ale takie właśnie UtaPri w wersji rockowej nie jest złe, szczególnie, że na wokalu mają tyle świetnych głosów ^^ Już sobie ściągnęłam większość dyskografii i choć wiem, że nigdy w życiu nie wrócę do tego anime, jestem przekonana iż piosenek Ultra-Souls będę słuchać jeszcze przez długi czas, w końcu: „Rock is the naked scream of the soul” ^^ A moją duszę, bo na pewno nie rozum, ta seria jakimś cudem przekonała. Jeśli by zaś przypadkiem mieli zrobić sequel z postacią Junichiego Suwabe… ech, tak łatwo mnie skusić ;)

OCENA PO PIERWSZYM WRAŻENIU: [brak]
OCENA KOŃCOWA: 7

Bakumatsu Rock - 07 snapshot

Cheers~! :*

About Shouri

English philologist | A girl in her 20s | Polish | INTJ | Bookworm | Gamer | Shipper | Anime watcher | Manga reader | Sci-Fi Fantasy geek | Volleyball fan | Always sleepy, almost always optimistic, grumpy at times, enjoys writing as a pastime :)

Posted on 20 września 2014, in Anime, Posłowie, Recenzje and tagged , , , , . Bookmark the permalink. 2 Komentarze.

  1. Mi troszkę przeszkadzały przejścia do CG, samo CG jako takie nawet nie. A finał hmm, finał był dziwny, no ale jakoś musieli zamknąć historię :p Podobało mi sie przeplatanie elementów historycznych z tym czystym wariactwem (obrazki z finału), a tka ogólnie to się zgadzamy :D
    Ja to oglądałem dlatego, ze od początku poziom popieprzenia był cudny, a podróż Sakamoto na finał, cóż, kwintesencja xDDDD

    • Proszę Cię, gdy zobaczyłam tę rakietę, to wybuchłam takim niekontrolowanym śmiechem, że bałam się, że rodzinę obudzę! :P Chyba to właśnie w tamtym momencie seria ta przekroczyła wszelkie granice abstrakcji ;P

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: