Tydzień z Anime: piątek

Darker than Black 002

Pozwolę sobie zarzucić sucharem rodem od Izukiego z KuroBasu, ale burza mi trochę zburzyła dzisiaj plan dnia ;) Dzięki niech będą cudownej myśli technicznej, która uzbroiła laptopy w baterie – przy okazji miałam też fajny bonus do weny, bo nic tak nie pobudza wyobraźni, jak mroczne chmury, szum ulewy i pioruny szalejące za oknem, prawda?

Wracając do tematu – powoli finiszujemy z Tygodniem z Anime, wkraczając w notki weekendowe: zapraszam na tytuł numer 5!

Darker than Black 001

Tytuł: Darker than Black (Kuro no Keiyakusha + Gaiden + Ryuusei no Gemini)
Ilość odcinków: 25 + 4 + 12
Data premiery: 6 kwietnia 2007
Kategoria: Akcja, Tajemnica, Science Fiction, Psychologiczne, Moce nadprzyrodzone

Opis: Dziesięć lat temu pewien obszar w Tokio nagle stał się niedostępny dla ludzi, wywołując różne zaburzenia, a nawet prowadząc do śmierci większości próbujących się do niego zbliżyć – nazwano go Bramą Piekieł. W tym samym czasie na świcie pojawiły się osoby władające tajemniczymi, nadprzyrodzonymi mocami – mówiono na nich „kontraktorzy”, jako że za swoje nowe umiejętności musieli drogo płacić, po każdym ich użyciu wykonując jakąś dla każdego z nich określoną, autodestrukcyjną czynność, od picia alkoholu, po wyłamywanie sobie palców. Hei także do nich należy, zaś razem ze swoją niewidomą partnerką Yin, pracuje dla syndykatu, jednej z wielu rywalizujących ze sobą organizacji, pragnących odkryć sekret skrywany przez Bramę Piekieł.

Opinia: Dziś pozwoliłam sobie sięgnąć trochę po klasyka, jako że tytuł Darker than Black obił się kiedyś o uszy chyba większości osób oglądających anime, bez względu na staż jaki mają w tej tematyce. Osobiście długo zajęło mi nadrobienie niedopatrzenia jakim był brak znajomości Czarniejszego niż Czerń, choć miałam na to sporo okazji, wliczając w to choćby emisję serii w polskiej telewizji na kanale Canal+ pod zacnym i niezwykle kreatywnym tytułem „Brama Piekieł” ;P DtB to przede wszystkim bardzo zamotany tytuł, który polecam oglądać skupiając na nim całą swoją uwagę, gdyż w tym przypadku odwracanie głowy od ekranu może skończyć się totalną dezorientacją. Fabuła ogółem nadawałaby się na scenariusz dla dobrego filmu/serialu sensacyjnego z elementami paranormalnymi – śledzimy poczynania Heia, który przez większość odcinków zajmuje się osobnymi zadaniami zlecanymi mu przez Syndykat, obracającymi się wokół Kontraktorów. Nie raz będzie on musiał splamić sobie ręce krwią, umacniając swoją reputacja jako „Czarnego Żniwiarza”, bezwzględnego mordercy bez jakichkolwiek uczuć. Aspekt ten jest też reprezentowany przez samych Kontraktorach, którzy to ponoć tracą wszelkie ludzkie odruchy w momencie zdobycia mocy, jednak czy naprawdę są tylko bezmyślnymi maszynkami do zabijania? Oglądając Heia będziemy mogli wyrobić sobie własną opinię na ten temat. Reszta obsady to duża i barwna ekipa, szczególnie że anime to ma tendencję do przeskakiwania między różnymi wątkami i perspektywami, wliczając w to np. punkt widzenia Pani Komisarz Policji, prywatnego detektywa, czy niewidomej, oderwanej od świata partnerki naszego bohatera. Sceny akcji są świetnie zrealizowane, tak pod względem samej animacji, jak i „pracy kamery” – seria ma już co prawda 7 lat, ale nie raz wygląda lepiej niż to co oferują nam aktualne sezony. Darker than Black wciąga i trzyma przed ekranem – z jednej strony totalnie nie rozumiemy co się dzieje, z drugiej z zapałem włączamy następny epizod. To prawdziwa perełka od studia BONES, którą szkoda byłoby przeoczyć. Mam tu jednak na myśli sezon pierwszy o podtytule Kuro no Keiyakusha – drugi niestety okazał się ogromnym rozczarowaniem. To co zrobiono w nim z tego świetnego anime, woła o pomstę do nieba. O ile OVA Gaiden można jeszcze obejrzeć (szczególnie, jeśli ma się shipperskie odruchy w stosunku do dwójki głównych bohaterów jak ja ;)), tak Ryuusei no Gemini polecam omijać szerokim łukiem, żeby nie psuć sobie dobrych wrażeń. Jeśli zaś poszukujemy satysfakcjonującej kontynuacji, to po DtB:KnK przesiadamy się na mangę Darker than Black: Shikkoku no Hana, która to genialnie zachowuje klimat pierwowzoru i całkowicie nadpisuje nieudany drugi sezon anime, będąc bezpośrednią kontynuacją Kuro no Keiyakusha. Jedyny żal to fakt, iż nigdy nie zobaczymy jej w ruchu :(

Darker than Black 003

Cheers~! :*

About Shouri

English philologist | A girl in her 20s | Polish | INTJ | Bookworm | Gamer | Shipper | Anime watcher | Manga reader | Sci-Fi Fantasy geek | Volleyball fan | Always sleepy, almost always optimistic, grumpy at times, enjoys writing as a pastime :)

Posted on 12 września 2014, in Anime, Eventy, Kalejdoskop, Recenzje and tagged , , , , , , , , , . Bookmark the permalink. 11 Komentarzy.

  1. Ooo, to w weekend też te notki będą? Cudnie :)
    Electric Chinese Batman mnie nie interesuje, tym razem spasuję :)

  2. Oglądałam pierwszy sezon i jakoś nie miałam ochoty na kontynuacje, w sumie to już nie pamiętam czemu :)
    Anime z wczorajszego postu też oglądałam! Przyznam się, że dla samych bohaterów, bo im dalej byłam z odcinkami, tym bardziej się przy seansie męczyłam :P

    • I dzięki Bogu, bo jeśli oglądanie pierwszego sezonu Ci się choć trochę podobało, tak przy drugim by Cię trafił szlag ;)
      Hmm… ja tego tak nie odczułam przy HY, ale przyznam, że tego typu opowieści to mój konik + obejrzałam całość w jeden dzień, więc nie miałam kiedy się nad tym zastanawiać ;) Dodam jednak, że rzeczywiście manga jest o wiele lepsza, co nie zmienia faktu, że moim zdaniem anime działa jako niezła reklamówka, która pokazuje czego mniej więcej można się spodziewać jeśli chodzi o materiał źródłowy – tyle że tam jest dokładniej, jaśniej i lepiej ^^

      Pozdrawiam ^^

  3. No, coraz bardziej w mainstream lecisz faktycznie :P Jak ostatnie będzie Naruto to kipnę chyba :P

  4. Faktycznie jedna z najlepszych serii akcji z ostatnich lat. Fajna mieszanka gatunków, akcja, kryminał, SF. Końcówka może trochę mętna, ale w ogólnym rozrachunku dałem chyba 9/10 na MALu.
    Napiszę coś nietypowego – moim zdaniem Ryuusei no Gemini nie jest taki zły jak się zwykło uważać. Wiadomo, że w porównaniu ze świetnym pierwszym sezonem wypada co najwyżej średnio, ale w porywach dałbym mu nawet czwórkę (ale z duuuuużym minusem XD)

  5. To chyba tytuł najbliższy memu spaczonemu gustowi, więc leci na pierwszy ogień :) Mam zamiar zobaczyć pierwsze odcinki serii, które polecasz i jak mnie wciągnie to dopiero obejrzę dalej. Słyszałam już kiedyś ten tytuł, ale skoro znany to miałam do niego podejście co najmniej jak do „Death Note” czyli „Nie oglądam, bo wszyscy to oglądają i pewnie mi się nie spodoba”. Zawsze w tych przypadkach jednak okazuje się, że moje przypuszczenia były niesłuszne. Ładnie to całkiem wygląda, duże nadzieje wiążę z tym anime.

    • @mistrzkamil
      A to źle? Liczy się, by polecać to, co jest warte polecenia. Gdybym uważała, że Naruto też się należy takie traktowanie, to i czas na napisanie notki by się znalazł, niestety w jego przypadku oprócz kilku naprawdę fajnych arc, seria muli fillerami + powinna się skończyć lata temu, jak na pewno sam wiesz ^^”
      Co do DtB – sama oglądam animce już lata, a tą serię nadrobiłam zaledwie kilka miesięcy temu, więc nie widzę problemu, by zmotywować do tego innych, którzy może też ją omijali. As simple as that.

      @Miras
      Co do sequela:
      „w porywach dałbym mu nawet czwórkę”
      Też się nad tym zastanawiałam, ale w skali 10-cyfrowej xD W końcu padło na 5, ale i tak jestem totalnie rozczarowana. Gdyby zrobili z tego osobną serię w uniwersum DtB (spin-off, czy coś), to spoko, można na to trochę inaczej spojrzeć, ale jako bezpośrednia kontynuacja historii Heia, to raz, że totalnie zniszczyli jego charakter (przez 90% serii moją myślą przewodnią było: „Hei! Idź się ogolić!! I zetnij te włosy -______-„), a dwa, poszli z tą serią w jakąś kosmiczną stronę. Moim zdaniem manga jest tutaj zdecydowanie lepszym wyborem :)

      @suspicious plum
      Yup, DtB to dość popularna seria, więc jak pisałam w notce, tytuł na pewno obił Ci się o uszy, ale sęk w tym, że mnie też się długo „obijał”, a jakoś nie mogłam do niego przysiąść – i szkoda! Bo to naprawdę perełka wśród serii akcji i mam przeczucie, że powinno Ci się spodobać :)

      Pozdrawiam ^^

      • Wiem wiem, tak sie podśmiechuję ;) Wiem że duże rzeczy im starsze tym bardziej toną, vide pytanie ludiz czy widzieli Akirę na dowolnym konie xD

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: