Tydzień z Anime: środa

Spice and Wolf002

Oj, ale dzisiaj ledwo co się wyrobiłam ^^” Tak jak jednak wcześniej pisałam – w domu nigdy nie wiadomo jaka „nagła sytuacja” zmusi Cię do zmiany planów. W moim przypadku musiałam bawić się w drwala xD (jutro zaś będzie powtórka z rozrywki) Wieczór zaś upłynął pod znakiem [mojej ukochanej] siatkówki – nasi chłopcy dają z siebie wszystko, więc po prostu nie można im nie kibicować… szkoda jednak, że akurat dziś mieli ten gorszy dzień :( Cóż, jutro mają szansę się odkupić w meczu z Włochami!

Tymczasem wróćmy do mniej odległej rzeczywistości niż Polska zdobywająca Mistrzostwo Świata w siatkówce – zapraszam na tytuł numer 3 :)

Spice and Wolf001

Tytuł: Spice and Wolf [Ookami to Koushinryou]
Ilość odcinków: 13 + 1 + 12
Data premiery: 8 stycznia 2008
Kategoria: Przygodówka, Dramat, Fantasy, Romans

Opis: Wędrowny handlarz Kraft Lawrence podróżuje po świecie sprzedając najróżniejsze towary. Po odwiedzinach w pewnej wiosce, odkrywa on na swoim wozie śpiącą dziewczynę zawiniętą w futra, które właśnie przewozi. Warto nadmienić – dziewczyna ta ma wilcze uszy i ogon. Po przebudzeniu wyjaśnia ona, że kiedyś miejscowi nazywali ją „bóstwem”, jednak teraz jej imię, brzmiące Holo, już nic nie znaczy. Choć początkowo Lawrence trochę się z niej naśmiewa, koniec końców jest poruszony jej opowieścią i postanawia towarzyszyć tajemniczej „wilczycy” w dalszej podróży na północ. W trakcie swojej wyprawy napotkają wiele problemów i niecodziennych wydarzeń, jednak sprawią one, że narodzi się między nimi mocna więź, którą nie łatwo będzie rozerwać.

Opinia: Nie wiem nawet czy chcę pisać jak trudno było mi przekonać się do tego tytułu. Z jakichś irracjonalnych, zupełnie niewyjaśnionych przyczyn omijałam go szerokim łukiem przez naprawdę spory czas i z jednej strony był to ogromny błąd, a z drugiej… cóż, przynajmniej mogłam cieszyć się z oglądania wszystkich 26 odcinków na raz :) Spice and Wolf to bardzo niestandardowa opowieść, choćby dlatego, że wymaga od widza sporej dozy myślenia ;) Z opisu może wynikać, że mamy przed sobą dość typową historyjkę spod znaku boy-meets-girl (tyle że w czasach a la 16-wieczna Europa) i nie da się zaprzeczyć, że element ten istnieje i jest ważny (choć ani Lawrence’a nie nazwałabym „boy”, jako że ma koło 30-stki, ani Holo „girl”, bo jako boginka plonów swoje setki lat ma już na karku), to można się przejechać na myśleniu, iż słodki romans jest wszystkim co seria ta ma do zaoferowania. Tak naprawdę pomijając bardzo błyskotliwą, sarkastyczną, ale i czułą relację między dwójką głównych bohaterów (dialogi to ogromny plus tego anime!), drugim najciekawszym towarem przetargowym Ookami to Koushinryou jest przyspieszony kurs ekonomii i handlu, który mamy wliczony w cenę całości :P Podróż postaci na północ to dość odległy cel, a żaden kupiec nie przepuszcza koło nosa interesującej oferty, tym samym Kraft dość często zbacza z trasy, by zająć się tym, w czym jest najlepszy – robieniem pieniędzy. Zaś Mądry Wilko Holo, jak to dziewczyna lubi siebie tytułować, w zamian za możliwość podróży z nim, odpłaca się radą i pomocą przy co trudniejszych transakcjach. Naprawdę podobało mi się, jak cały ten objazdowy biznes jest ciągle w centrum wydarzeń i choć pozornie może wydawać się nieciekawy, w rzeczywistości dostarczał emocji, niczym wybuchy i pościgi z najlepszych serii akcji ^^ Jeśli więc poczujecie ochotę na walki intelektualne, zamiast tych na pięści i inną broń wszelaką, Spice and Wolf to dobry wybór, ponieważ pokazuje, jak sięgać po nietypową tematykę i nie zanudzić tym widza na śmierć (tak, na ciebie patrzę Maoyuu Maou Yuusha), oprawiając ją w ładnie narysowanych, sprytnych bohaterów, loty dowcip i cięty język wilczej boginki z przerostem ego :) Plus Jun Fukuyama jako Lawrence to wielkie, wielkie „tak”! Gdyby natomiast było wam po anime mało, zawsze można zasiąść do materiału źródłowego, czyli 17-tomowej light novelki autorstwa Isuny Hasekury – anime pokrywa tylko 5 tomów, więc jest co czytać ^^

Spice and Wolf003

Cheers~! :*

About Shouri

English philologist | A girl in her 20s | Polish | INTJ | Bookworm | Gamer | Shipper | Anime watcher | Manga reader | Sci-Fi Fantasy geek | Volleyball fan | Always sleepy, almost always optimistic, grumpy at times, enjoys writing as a pastime :)

Posted on 10 września 2014, in Anime, Eventy, Kalejdoskop, Recenzje and tagged , , , , , , , , , . Bookmark the permalink. 15 Komentarzy.

  1. No i chyba tym razem jestem przekonana…

    Za każdym razem kiedy ktoś mnie do tego anime zachęcał, odpowiadałam że może spojrzę kiedyś… No i dalej po ten tytuł nie sięgnęłam ! Ale teraz poważniej się zastanowię… W każdym razie dziękuję za tą zachętę c:

    I tak nie na temat, ale dzięki Tobie poznałam Hakuouki i nie żałuję, na prawdę ! Widziałam pierwszy film i kilka dni temu zabrałam się za grę (Okitaaaaaa ♥) i po prostu nie wiem jak Ci dziękować ;w;

  2. Absolutnie uwielbiam tę serię <3 Oglądałam ją już dawno temu, ale teraz mogę sobie dzięki mandze przypomnieć co w tytule tak lubię (nowelkę muszę dokupić, na razie mam dość randomo tom 9 :P).
    Pomijając fakt moim zacieszem nad ekonomią (no co, takie studia), to rzadko widać tak sympatyczną główną parę – nie robi się z nich na siłę idiotów, nie są męczącymi nastolatkami… Są myślącymi dorosłymi. Tylko gdyby ODROBINKĘ przyśpieszyć ich romans, seria IMO nic by nie straciła… :<

    • @~Kryształowa
      Heh, widzę, że chyba każdy ma ze Spice and Wolf ten sam problem – jeśli będę jednak tą osobą, która Cię do niego przekona, to będzie mi miło, ponieważ naprawdę sympatycznie ogląda się tą serię ^^ A wątek romantyczny jest przekochany!
      Jak pierwszy raz wypłaczesz sobie oczy przy Hakuouki, to już nie będziesz mi tak dziękować [hahahaha] Bardzo się cieszę, że Ci się podoba – anime nie umywa się do świetności vn-ki, więc graj graj i szerzmy miłość do Okity dalej~~ :D

      @Darya
      Moje serce jak widać też podbiła ^^ Za mangę się jeszcze nie brałam (w sumie wchodzi ona chyba nawet w Polsce), ale za to czytałam ln-kę – póki co pierwszy tom, ale kiedyś definitywnie muszę zaliczyć całość, bo naprawdę chcę wiedzieć jak to wszystko się skończy ^^
      W pełni się zgadzam! To takie odświeżające, szczególnie dla ciut starszej widowni, w końcu obejrzeć coś o postaciach, do których łatwiej nam się odnieść, a i romans jest przez to bardziej dojrzały :) Co do jego tempa – przypuszczam, że jest to „zasługą” faktu, iż autor musiał o czymś pisać przez te pozostałe 12 tomów ^^ osobiście jednak nie narzekam, bo akurat jestem fanką wolno rozwijających się wątków miłosnych :)

      Pozdrawiam ^^

      • Yup, wychodzi w Polsce dzięki Studio JG i jak na nich nawet w miarę regularnie :P Po 3 tomach jestem naprawdę zadowolona, a paczka z pozostałymi 4 na razie wydanymi już czeka na rozpakowanie.
        Wiem, że trzeba mieć materiału na te kilkanaście tomów, no, ale no xD Jakby nie mogło być ciekawie śledzić dla odmiany losu jawnego pairingu ;u; Ale o czym ja marzę w animcu/japońszczyźnie? Obecnie marzy mi się 3 sezon :”D

        • A możesz mi mniej więcej powiedzieć ile materiału pokrywają te tomiki? Ciekawi mnie, czy przebili już anime, czy jeszcze nie :)
          Ha, racja – rzadko kiedy zdarza się seria, która nie kończy w momencie, gdy bohaterowie się nareszcie zejdą… szczerze, to jakoś nic mi w tej chwili nie przychodzi do głowy, co łamałoby ten stereotyp ^^” Cóż, na śledzeniu pairingu zbija się za dużo pieniędzy, żeby tak łatwo rozwiązywać ten wątek xD Ale ale – nie wiemy w sumie jak jest dalej w Spice and Wolf – przez 17 tomów ln-ki mogło się sporo zdarzyć ;)
          Ech, też mi się marzył, ale trochę już straciłam na to nadzieję…

          Pozdrawiam ^^

          • 7 dopiero jutro będę mieć w łapie, ale 3 to już prawie koniec pierwszej serii anime.
            Jest kilka serii, gdzie są kanoniczne pairingi, ale to głównie shoujo/josei – przypomina mi się Lovely Complex, Bokura ga Ita czy nawet drugi/trzeci sezon Nodame Cantabile :D
            Nadzieja nie umiera, czasami zdarzają się cudowne powroty :D

            • Bokura ga Ita akurat jeszcze nie widziałam, ale i przy LovCom i przy Nodame nie mogłam pozbyć się wrażenia, że mimo wszystko prawdziwe rozwiązanie wątku miłosnego i tak zostało zostawione na sam koniec serii, ale może to tylko moje odczucia :) W każdym razie tak jak Ty wznoszę modły za więcej takich tytułów i więcej Spice and Wolf ^^

      • Zapewne ^^’ Jak usłyszałam o tej ekonomii to od razu się zniechęciłam ! Ale właśnie się dowiedziałam że w moim kraju będzie Light Novel wychodzić ! Więc może zacznę czytać zanim zabiorę się za anime, szczególnie że cena zła nie będzie ! (btw wychodzi prawie w tym samym czasie co LN Sword Art Online ! ♥)

        Okita rządzi ;w; Już zdążyłam się popłakać przy anime to co dopiero przy grze… ah, boję się >.< (a tak już caaaałkowicie zbaczając, aż zadziwiające że nie ma angielskich patch'ów do otome takich jak Kamigami no Asoki czy Amnesia. Czy DiaLovers bo podobno jest idealne '^'. Trochę szkoda i dziwnne to, bo przecież są to gry z większością pozytywnych opinii i bardzo znane…)

        • W naszym kraju będzie light novel do Spice and Wolf wychodzić??? Co?! Jak?! Kiedy?! Mogłabyś napisać coś więcej na ten temat? Wieść o SAO do mnie dotarła, ale jeśli chodzi o S&W to pierwsze słyszę…

          Wiesz co, główną przeszkodą w robieniu tłumaczeń do tych gier jest fakt, iż są one produkcjami na konsole, a nie PC – od strony technicznej jest to bardzo bardzo trudne do zrobienia, dlatego fani może i nawet by to przełożyli, ale co z tego, skoro nie ma tego jak zaaplikować do gry? Hakuouki jest po angielsku, ponieważ jest to oficjalne amerykańskie wydanie tej gry, dlatego jedyna nadzieja w tym, że jakaś amerykańska firma postanowi wydać więcej produkcji otome/visual-novel na zachodni rynek. Z tego co jedynie wiem, są plany wydania otome Ozmafia – rysunki są od tej samej Pani co narysowała Diabolic Lovers.

  3. Też omijam Przyprawę i Wilka, głównie ze względu na fanbase, który mnie zraził. Tak, wiem, to głupie, bo fani dosłownie wszystkiego potrafią być irytujący (ostatnio fandom Jojo urósł i też zaczyna być irytujący w niektórych miejscach), ale jakoś nie mogę, a dzięki zaległościom łapię się zawsze za coś innego.
    Ale słyszałam, że to dobra, ekonomiczna obyczajówka, więc kiedyś się przemogę :)

  4. Nie oglądałam anime i jakoś nie mam ochoty, ale mangę wprost uwielbiam i na bieżąco zbieram tomiki :) Żyję cichą nadzieją, że kiedyś ktoś wyda też novelkę w Polsce ;P Seria podbiła mnie głównie tym, że opowiada o dorosłych, a nie jak to zazwyczaj bywa, nastolatkach. To taki fajny romans dla starszych, i bohaterowie wreszcie wiedzą czego chcą, a to taka miła odmiana :)

    • @SStefania
      O, to nawet nie wiedziałam, iż są oni jakoś przesadnie irytujący. Ogółem wydaje mi się, że każdy duży fanbase ma swoje czarne owce ;) Jak jednak widzisz, ja nawet bez żadnego konkretnego powodu omijałam przygody Holo, więc coś musi być w tym tytule. Jeśli natomiast kiedyś się przekonasz, to raczej zakładam, że będziesz się dobrze bawić – to naprawdę jeden z tych tytułów, które potrafią się obronić ^^

      @kirima
      No tak, bo przecież wychodzi w Polsce! Będę musiała ją kiedyś sprawdzić, póki co jednak zabrałam się za light novelkę i jest naprawdę bardzo fajna – takie miłe i przyjemne czytadło ^^
      No i oczywiście w pełni się zgadzam :) Tak mało serii traktuje o starszych bohaterach, że naprawdę trzeba promować to co w końcu nie pokazuje rozterek histerycznych nastolatków (oczywiście tutaj bardzo wyolbrzymiam ;D), a spodoba się doroślejszym widzom :)

      Pozdrawiam ^^

  5. O, klasykiem sypiesz. Jeszcze nie widziałem, ale mam już na dysku, czyli ma szanse być obejrzane w tym miesiący. O Maoyuu Maou Yuusha słyszałem tylko dobre rzeczy i to od osób, których ocenie ufam… W każdym razie ten tekst to kolejny wiarygodny głos który mówi że to warte zachodu animu, dane :)

    • No i kolejna osoba z serii „nie mogę się za to zabrać” – jakieś fatum chyba ciąży nad tym tytułem :)
      Nie wiem i nie chcę wiedzieć co słyszałeś o Maoyuu, ale ja po ~3 odcinkach miałam ochotę zasnąć przed ekranem, infodump przytłaczał totalnie, a miarka się przebrała jak bohaterowie zaczęli zachwycać się ziemniakiem XD

      • Nie tyle „nie mogę sie zabrać” co „oglądam 3/4 sezonu i mam kilka lat backlogu” :P To że jest na dysku raczej rokuje dobrze, bo złapałem bakcyla na tyle, że ma szanse być obejrzane szybko, Maoyuu zresztą też :P

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: