Pierwsze Wrażenie: Sword Art Online (odcinek 01)

Doczekałam się – przedwczoraj mimo burzy, środka nocy i innych przeciwności i tak musiałam odpalić sobie pierwszy odcinek SAO xD

Od razu chciałabym też coś zaznaczyć – DU to blog, więc dobrze wiecie, że wszystkie opinie tu zawarte, są mocno przesycone moim subiektywnym zdaniem, choć staram się czasami hamować ekscytacje tym, czy tamtym. W tym przypadku jednak nie mam zamiaru powstrzymywać najdrobniejszych objawów hype’a, który siedzi we mnie od pół roku – ja po prostu już kocham to anime i nic na to nie poradzę <śmiech>

A więc zapraszam do czytania ^^ Przed nami blockbuster lata :D

OPIS: Ucieczka jest niemożliwa, chyba że komuś uda mu się ukończyć grę. Napis “game over” oznacza prawdziwą śmierć. Nie znając prawdy o tajemniczym VRMMORPG (Virtual Reality Massive Multiplayer Online Role Playing Game) nowej generacji, który właśnie ukazał się na rynku, “Sword Art Online”, około dziesięć tysięcy użytkowników zalogowało się do gry, jednocześnie rozpoczynając okrutną walkę o własne życie. Kirito to nasz główny bohater. Dość szybko pogodził się on z własnym losem i jako samotny gracz postanowił dotrzeć do najwyższego piętra gigantycznego, latającego zamku Aincrad, planując przejść grę i w ten sposób wywalczyć sobie powrót do realnego świata. Pewien splot wypadków sprawił jednak, że chłopak musiał połączyć siły z Asuną, ekspertkę w posługiwaniu się rapierem… Co stanie im na drodze przed wymarzoną wolnością?

OPINIA: Sword Art Online, to ogromnie popularna w Japonii seria light novel oraz, śmiem napisać, jedna z popularniejszych tego typu novelek po za Krajem Kwitnącej Wiśni. To, że kiedyś w końcu dostanie swoją ekranizację było praktycznie kwestią czasu, jednak najbardziej niepokojącą obawą pojawiającą się w umysłach fanów okazało się: czy będzie ona w stanie dorównać wyobrażeniom tysięcy czytelników? Teraz, po seansie, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, iż odwalono kawał dobrej roboty!!

Fabuła zaczyna się od pokazania nam świata, gdzie nareszcie wymyślono sprzęt mogący całkowicie przenieść nas do wirtualnej rzeczywistości – który gracz o tym nie marzy? Jeśli za moich czasów zostanie coś takiego skonstruowanego, będę pierwszą osobą w kolejce, żeby go kupić ;] Jednak nic nie jest tak różowe jak się wydaje, a przełom technologiczny zamienił się w więzienie umysłów tysięcy użytkowników. Daje to podwaliny pod pełną zwrotów akcji historię (oj są plot twisty, są ;D) oraz możliwość wykreowania ciekawego świata, bo przecież jesteśmy w środku gry komputerowej prawda?

Co do samego mmo – choć nie było jeszcze wiele okazji, podoba mi się jak pokazano menu, z których korzystają gracze (zachowano element, że trzeba odpowiednio machnąć ręką, żeby wyskoczyło ;D) oraz system walki (skille nadzorowane przez system, a więc wystarczy przyjąć odpowiednią stanzę, a gra z osoby, która nigdy nie trzymała w dłoni miecza, zrobi prawdziwego mistrza ;)). Ten element właśnie sprawia, że nie mamy po prostu do czynienia z kolejnym anime w realiach fantasy, ale właśnie zostaje zachowany koncept gry. Onlineówki mają swój specyficzny slang i klimat (świetnie pokazany w książce), dlatego ciekawi mnie jak tutaj to rozwiążą – rzucanie na prawo i lewo statystykami będzie normą, so beware xD

Przejdźmy jednak do bohaterów – już na starcie poznajemy Kirito. Nie znamy jego prawdziwego imienia – to po prostu jego nick, ale nic więcej nam póki co nie trzeba. Od razu powiem też, że jest on jednym z moich ulubionych bohaterów, na jakich natknęłam się w literaturze? Why? Bo lubię logiczne postacie, a jemu, choć ma swoje wady (zamknięty w sobie no-life ;P), odmówić tego nie można. Kiedy zaczyna się całe zamieszanie, jako jeden z nielicznych nie traci zimnej krwi, szybko kalkuluje co musi zrobić, żeby przeżyć. Jest racjonalny aż do bólu i chyba temu, że mam podobne podejście, bardzo łatwo mi się z nim uosobić. Myśl i działaj – panika nic nie da. Cline to natomiast typowy materiał na najlepszego przyjaciela bohaterów takich jak Kirito – otwarty, przyjazny, spontaniczny, zabawny ^^ Żywe przeciwieństwo <śmiech> Później pojawia się jeszcze cała gama innych charakterów, ale nie pora teraz na to xD

Techniczne aspekty potraktowano nad wyraz poważnie, skoro zatrudniono taką sławę jak Yuki Kajiura (Tsubasa Chronicle, Pandora Hearts, Fate/Zero, itd.) do skomponowania ścieżki dźwiękowej – jej rękę można wyczuć już od pierwszych dźwięków i gwarantuje to iście epicki soundtrack :) Z voice actorów nie ma w obsadzie nikogo, kogo bym od razu poznawała po nazwisku. Seiyuu Kirito jest jednak Yoshitsugu Matsuoka – choć nie ma za dużo rólek, ostatnio co raz częściej widać go w nowych seriach (choćby w tym sezonie możemy go usłyszeć także jako głównego bohatera w Campione!). Najważniejsze jednak, że głosy pasują do postaci ^^ OP za to jest świetny – bardzo wpadła mi w ucho piosenka „crossing field” śpiewana przez LiSE (pisząc tą notkę, słucham ją sobie na zapętleniu razem z OPem do Arcana Famiglia xD). Grafiką się odrobinkę przejmowałam – jest taka słodziutka, trochę K-ON!’owa (przynajmniej na obrazkach się taka wydawała) i inna od tej novelkowej (o mandze się nie wypowiadam, bo jest po prostu brzydka), ale na szczęście nie ma z tym problemów w czasie oglądania.

Zróbmy więc jakieś podsumowanie. Pierwszy odcinek Sword Art Online prezentuje sobą naprawdę wysoki poziom. Niezależnie od tego, czy, jak ja, jesteś fanatycznym fanem novelek (go read it! TUTAJ), czy po prostu poszukiwaczem dobrej, przygodowej serii anime na lato, trafiłeś pod dobry adres. SAO udaje się zapewnić po trochu wszystkiego – intrygi, akcji, romansu (choć tego jeszcze nie widzieliśmy ;P) i to w taki sposób, że nie można się oderwać. Osobiście jestem oczarowana – od pół roku (pierwszych zapowiedzi), czekałam z utęsknieniem, a kiedy się wreszcie doczekałam, otrzymałam coś, co sprostało wszystkim moim najmniejszym wymaganiom. I choć pewnie słyszeliście porównania do serii .hack//, tak moim zdaniem nie są one tak do końca uzasadnione – czytałam mangę hacka, która wyszła w Polsce i to nie jest ten klimat. Klimat walki o życie w czymś tak ulotnym jak wirtualna rzeczywistość. Jeśli z biegiem serii, nawet ten psychologiczny aspekt uda się anime dobrze oddać, SAO ma ode mnie dziesiątkę w kieszeni! ^^ What can I say? I just love it! I do ^^

WSTĘPNA OCENA: 9+ [10 nie dałam tylko dlatego, że głupio bym się czuła wystawiając dychę po pierwszym odcinku ;P]

SCREENY:

Cheers! :*

About Shouri

English philologist | A girl in her 20s | Polish | INTJ | Bookworm | Gamer | Shipper | Anime watcher | Manga reader | Sci-Fi Fantasy geek | Volleyball fan | Always sleepy, almost always optimistic, grumpy at times, enjoys writing as a pastime :)

Posted on 9 lipca 2012, in Anime, Pierwsze Wrażenie and tagged , , , , , , , , , , . Bookmark the permalink. 23 Komentarze.

  1. Po pierwsze – uczta dla oczu. To jest poziom KyoAni, tylko trzeba też pamiętać, że KyoAni nie bierze się raczej za serie akcji. Więc wielki plus dla A-1, czekam z niecierpliwością na Magi od nich na jesień.

    A tak pozatym, to pierwszy odcinek nie porwał jakoś szczególnie, ale i tak chociażby się nic miało nie dziać, i tak będę oglądał…

    Ogólnie mało się da wywnioskować po pierwszym odcinku, mam jakoś dziwne wrażenie, że ten typo co wrócił po swoich przyjaciół zginie jakoś w ciągu serii.

    Ech… Żeby Mabu Rabu dostało chociaż połowę tego budżetu… Ale nie ma co narzekać, drugi odcinek był naprawdę dobry, więc może to jakoś dociągnie na poziomie (gdy w końcu poznamy ogólnie o co mam w tym chodzić).

  2. Entuzjazm z Ciebie aż kipi^^ W sumie nie dziwię się.

    Pierwszy odcinek mile mnie zaskoczył. Daleki jestem od zachwytu (ponieważ anime nie zasługuje u mnie nawet na ”siódemkę”), ale spodziewałem się klapy pokroju Accel World. Tutaj mamy znacznie wyższy poziom – być może to tylko subiektywne odczucie spowodowane sympatią do klimatu fantasy, a nie science fiction (w wydaniu Accel World).

    Epizod mnie wciągnął tak, jak w wiosennych premierach wciąga Kuroko no Basuke. Z przyjemnością będę śledził te anime. To tyle o SAO. W pełni wypowiem się na moim blogu – na pierwsze wrażenia przyjdzie czekać zapewne do końca miesiąca.

    • Aż boję się dowiedzieć, co zasługuje u ciebie na „siódemkę”.

      • Jakieś kilkadziesiąt lepszych tytułów :) Zapraszam na MAL (nick: Luka_Wars).

        • Tak sobie zerknęłam i widzę, że Guilty Crown dostało od Ciebie 7 – jeśli uważasz, że GC jest lepsze od SAO, to ja chyba z innej planety jestem ;]

          • Zapraszam do przeczytania mojego dzisiejszego PW. Sądzę, że ocena ”6” w przypadku SAO utrzyma się i w pełni oddaje charakter tego anime. Guilty Crown natomiast to zasłużona ”7”. Czy to zła ocena?

            • No to jestem z innej planety – jak dla mnie GC zasługuje co najwyżej na 5. Dosłownie szlag mnie trafiał przy oglądania czegoś co miało tak świetne perspektywy, a zrobiło z siebie pseudo filozoficzną serię o tak irytującym głównym bohaterze, że chyba nie dało się zrobić gorszego ;P Podziękował takim wzniosłościom.
              A na PW z chęcią zobaczę :)

  3. Anime ma szanse zostać moim faworytem. Kiedyś miałam szczerze mówiąc koncepcje na opowiadanie o podobnej fabule. Było to dawno temu (ze 6 lat) z koncepcji w koncu nic nie wyszło (byc może w bałaganie ostały sie jakieś wstępy). Aczkolwiek skoro chciałam coś takiego pisać nie moge teraz nie obejrzeć, prawda? Właśnie sie ściągnęło!

    • @SaiEF
      Także czekam na Magi – mangi jeszcze nie czytałam, ale króciutki trailer mnie bardzo pozytywnie nastawił ^^

      Spoko spoko – od czegoś trzeba zacząć, więc jako wprowadzający odcinek dość dokładnie i jasno przedstawił jak to wszystko działa (pokrył ze 3 rozdziały – wynik całkiem niezły ^^). Akcji raczej nie powinno Ci w przyszłości zabraknąć :)

      „mam jakoś dziwne wrażenie, że ten typo co wrócił po swoich przyjaciół zginie jakoś w ciągu serii.”
      A ja się teraz muszę powstrzymywać, żeby spoilerów nie robić [śmiech]

      PS: Powiedz mi, że żartujesz z tym K-ON!’em ;P

      @Luka Wars
      Wyobraź sobie serię będącą ucieleśnieniem wszystkiego co chciałbyś zobaczyć w anime – tak ja się czuję oglądając SAO ^^

      A co cały czas powtarzam, a nikt mnie nie słucha? ;P Nie ma co porównywać do AW, którego swoją drogą tylko ściągam na bieżąco odcinki, bo jakoś nie mam ochoty na oglądanie [ech]

      Ciekawi mnie to Twoje PW ;] Pytania SaiEF’a natomiast nie ponowię, bo za bardzo boję się odpowiedzi hahahaha

      @Melisa
      No i teraz mnie zainteresowało to Twoje opowiadanie! xD Nieładnie tak podsycać ludzką ciekawość haha

      Pozdrawiam ^^

      • W moim docelowym opowiadaniu (które nawiasem mówiąc poprawiam i przenosze na nowy blog – jakbyś chciała u mnie w notce jest link) też pojawi się taki motyw, ale później i tylko jako wątek poboczny. Z tego opowiadania, które miało być tylko o grze w końcu nic nie wyszło, ale może kiedyś (jak znsjde rękopisy) wstawie jakieś fragmenty u siebie, a kto wie, może nawet jeszcze kiedyś do niego wróce :)

        • Twój styl pisania zawsze mi się podobał, więc chętnie rzucę okiem ^^ No i tak przy okazji – witam z powrotem ^^ Dawno Cię już nie widziałam!

  4. Nareszcie mogę poczytać pierwsze wrażenia o SAO bo wgryzłam się w serię. Węszę hicior. :) Piękna kreska, ładne postaci, fabuła serwuje nam coś więcej niż fanserwis, czyli jest ponad przeciętnością. Odcinek 1 mnie całkowicie pochłonął. Czekam tylko aż wprowadzą heroinę, tylko błagam niech ona ma przynajmniej jedną półkulę mózgową pracującą, niech nie płacze co sekundę i nie ma piskliwego głosu. Nie proszę o wiele? :)

    • Polecam także novelki – są naprawdę przyjemnie napisane ^^
      No i nie prosisz :D Asuna to postać z głową na karku, która potrafi o siebie zadbać i nie raz uratuje innym tyłek, więc na nasze szczęście nie podziela schematu shounenowych heroin, które to tylko ryczą i czekają na ratunek ;]

      Pozdrawiam ^^

  5. バーテク

    Zgadzam się całkowicie z Twoją oceną Shouri. Co prawda noveli nie czytałem więc dopiero niedawno poznałem tą historię ale i tak strasznie mi się zaczyna podobać :)
    Ogólnie motyw VRMMORPG jest bardzo ciekawym pomysłem, jeśli ja też dożyję takich czasów to będę drugą osobą która to kupi ;)
    Te lusterka które wszyscy dostali to moim zdaniem bardzo fajny przedmiot w każdym MMO powinny takie być :)
    Minął miesiąc, zginęło 2000 ludzi, nikt nie przeszedł jeszcze pierwszego poziomu.
    Miesiąc.. pierwszy poziom.. ze stu.. (i to też wcale nie jest tak że skoro on powiedział że 100 to będzie 100, kto by mu wierzył po takiej akcji) :)
    Przez cały drugi odcinek Kirito wydawał mi się trochę słaby, co prawda był trochę mocniejszy o tej całej reszty, ale spodziewałem się więcej po głównym bohaterze, i to takim który woli walczyć solo a nie szukać party :) no ale to co powiedział na koniec trochę daje do myślenia i już w sumie nie wydaje się być taki słaby :)
    No i ten płaszcz jeszcze, ciekawe co robi, oprócz tego że świetnie wygląda :)
    Ale mam jeszcze pytanie do Ciebie, jak myślisz ile mniej więcej to anime będzie miało odcinków biorąc pod uwagę tą historię która już była w novelach? :)

    • Fajny nick :D Bartek, right? ^__^
      Prawda? Wirtualna rzeczywistość daje tyle możliwości! Taki FullDive musiałby być naprawdę niesamowitym przeżyciem :)

      „w każdym MMO powinny takie być :)”
      Haha żeby zabrać ludziom przyjemność kilkugodzinnego dostosowywania koloru włosów i grubości kości policzkowych swojego avatara? xD

      No wiesz, to wciąż są początkowe levele :] Ogólnie drugiego odcinka nie jestem w stanie porównać do książki bo nie czytałam tomiku „Aria in the Starless Night”, na którego podstawie był on oparty (chronologia leży i kwiczy w novelkach, a historii pobocznych jest od groma!).

      „No i ten płaszcz jeszcze, ciekawe co robi, oprócz tego że świetnie wygląda :)”
      +100 do ciemnej strony mocy xD Przynajmniej tak się zachowywał wtedy Kiriś haha

      „Ale mam jeszcze pytanie do Ciebie, jak myślisz ile mniej więcej to anime będzie miało odcinków biorąc pod uwagę tą historię która już była w novelach? :)”
      No i tu jest właśnie ciężka kwestia, bo oni strasznie mieszają.
      Pierwszy odcinek pokazał początek pierwszego tomu (czyli wątku głównego, który w tym tomie jest cały zamknięty – ogólnie opowiada o wylevelowanym już Kiroto). Drugi tom to historie poboczne, które dzieją się przed główną akcją pierwszego tomu oraz w jej trakcie. Jedna z tych historii nazywa się właśnie „Red-nosed Reindeer” – tak jak tytuł 3 odcinka. Drugi ep za to był ekranizacją osobnego tomiku dziejącego się także przed głównymi wątkami z pierwszego….. mam nadzieję, że się nie zgubiłeś, bo sama staram się właśnie jakoś to ogarnąć xD Podsumowując – 2 tom ma jeszcze trzy historie i patrząc po openingu, będą one zawarte w anime. Dorzucić do tego jeszcze jakieś side stories (bo na pewno jeszcze jakieś są) oraz rozpisać porządnie wątki główne i w 25 odcinkach powinni się zamknąć tak, by dać historii jaką taką konkluzję i decydować czy ekranizować resztę.
      Tak po za moimi domysłami, słyszałam także plotki potwierdzające ilość 25 odcinków, ale powtarzam, to tylko plotki ;)

      Pozdrawiam ^^

  6. バーテク

    Zgadłaś, Bartek :) właściwie to Bartłomiej ale to po przełożeniu na katakanę wygląda tragicznie :)
    Z tymi lusterkami to chodziło mi bardziej o tych facetów co to lubią udawać kobiety, jak ja tego nie lubię :) Ale masz racje, szkoda by było zabierać ludziom i pewnie też Tobie tą przyjemność :)
    O, chyba muszę obejrzeć jeszcze raz pierwszy odcinek bo nie pamiętam wylevelowanego Kiroto :D ale takie rzeczy mi się czasem zdarzają :)
    No to faktycznie namieszali, ale dzięki Tobie w ogóle się w tym nie pogubiłem, a nawet trochę odnalazłem ;)
    Bardzo ładnie dziękuje za odpowiedz i za poświęcony czas :)
     
    またね

  7. Skusiłem się na rzucenie okiem na nowelki Sword Art Online i pochłonąłem dziś prawie 10 rozdziałów :D. Lekkie, zwiewne i przyjemne – aż naszła mnie ochota na regularne śledzenie wersji animowanej.

    @Bartek
    Właściwa akcja w nowelkach dzieje się prawie lata po starcie gry – wtedy Kirito jest jednym z najsilniejszych graczy. Wersja animowana jest jednak jak na razie (pod dwóch odcinkach) ciągle niejako na etapie prologu.

    A co do mrocznych płaszczy to razem ze znajomymi mamy w zwyczaju wprowadzać na sesjach RPG magiczny przedmiot: „czarny płaszcz z kapturem rzucającym złowieszczy cień na twarz”. Czy daje on jakieś bonusy? +2 do siły? +2 do intelektu? Nie, ale rzuca złowieszczy cień na twarz :D

  8. バーテク

    Shouri, obejrzałem pierwszy odcinek jeszcze raz. Czyli ten na koniu co się patrzy na ten „jakby latający zamek” to Kirito? :) No ale w sumie to się sobie nie dziwię że tego kawałeczka nie zapamiętałem, bo to dosłownie parę sekund było :) No i jeszcze jedno na co za pierwszym razem nie zwróciłem uwagi to że grę kupiło tylko 10 tys. osób, czyli 2 tys. to aż 1/5.

    @Miras
    Wiem że to na etapie prologu dopiero jest i w sumie wcale nie narzekam, bo już to jest dla mnie strasznie ciekawe, więc nie ma się z czym spieszyć. Na wylevelowanego Kirito przyjdzie jeszcze czas :)
    Co prawda na sesjach RPG się nie znam, ale na grach RPG jak najbardziej, i w sumie nie dziwię się dlaczego ktoś chciałby nosić „czarny płaszcz z kapturem rzucającym złowieszczy cień na twarz” mimo braku bonusów :) dla mnie wygląd zawsze był bardzo ważnym stat’em w grach, czasem ważniejszym od siły i intelektu :)
    ..A, i jeszcze jedno, Kirito od początku jest jednym z najsilniejszych graczy (chyba nawet najsilniejszym, z tego co mówi :) ), tylko że na razie to jeszcze niewiele znaczy :)

  9. Weekly Light Novel rankings for July 9-15

    >*1, 109,231 109,231 Sword Art Online Vol. 10
    *2, *74,814 *74,814 Mahouka Koukou no Rettousei Vol. 6 – Part 1
    *3, *38,676 387,001 Biblia Koshodou no Jiken Techou Vol. 3
    >*4, *26,006 241,369 Sword Art Online Vol. 1
    *5, *24,831 *24,831 Nogizaka Haruka no Himitsu Vol. 16
    *6, *22,144 *65,119 Ookami Kodomo no Ame to Yuki
    >*7, *21,896 199,275 Sword Art Online Vol. 2
    *8, *20,876 *20,876 Magdalene de Nemure
    *9, *17,943 *17,943 Kantan na enquête desu
    10, *17,727 858,798 Biblia Koshodou no Jiken Techou Vol. 1
    >11, *17,589 181,492 Sword Art Online Vol. 3
    12, *16,071 *16,071 C³ Vol. 14
    13, *15,628 *15,628 Oda Nobuna no Yabou Vol. 9
    >14, *15,464 177,196 Sword Art Online Vol. 4
    15, *14,463 *89,766 Kagero Days – in a daze –
    >16, *12,805 164,946 Sword Art Online Vol. 5
    17, *12,515 200,898 Boku wa Tomodachi ga Sukunai Vol. 8
    18, *12,256 *12,256 Kanjo wa Tsukkomareru no ga Suki! Vol. 7
    >19, *11,633 160,510 Sword Art Online Vol. 6
    20, *11,556 602,892 Biblia Koshodou no Jiken Techou Vol. 2
    21, *10,475 *68,728 Kotenbu Series Vol. 5
    >22, *10,127 156,730 Sword Art Online Vol. 9
    >23, **9,736 156,452 Sword Art Online Vol. 8
    >24, **9,693 155,684 Sword Art Online Vol. 7
    25, **8,785 **8,785 Ore no Kanojo to Osananajimi ga Shuraba Sugiru Vol. 5 (Limited Edition)
    26, **8,603 141,866 Kuroko no Basket Vol. 2
    27, **8,526 231,498 Kotenbu Series Vol. 1
    28, **8,500 154,469 Kuroko no Basket Vol. 1

    Witaj drugi sezonie i filmie kinowy.

    • @Miras
      Teraz tylko pozostaje liczyć na dobrą ekranizację – póki co wiemy, że dużo wycinają, ale póki będą to robić umiejętnie, nie ma źle :)

      “czarny płaszcz z kapturem rzucającym złowieszczy cień na twarz”
      O__o hahahahahaha sesje RPG dają +10 do wyobraźni xDDD

      @バーテク
      Oj taaak! Nawet gdzieś czytałam, że jeśli jest w grze do wyboru płeć postaci, to mężczyźni nawet częściej wybierają kobietę – ciekawe czym to jest powodowane? [hmmmm]

      „Czyli ten na koniu co się patrzy na ten “jakby latający zamek” to Kirito?”
      Masz dobre oko, bo nie zwróciłam na to uwagi :) Jeśli jest ubrany na czarno (taki fetysz naszego bohatera), to jest duża szansa, że to on ;)

      Na pewno Kirito jest jednym z najsilniejszych graczy ze względu na to, że grał w bete i dzięki temu wie więcej niż przeciętny wyjadacz chleba. Sęk w tym, że to co mówi z drugim odcinku raczej ma na celu skierowanie na siebie złości innych graczy. Z psychologicznego punktu widzenia – nic lepiej nie połączy skłóconej grupki totalnie różnych od siebie ludzi, niż wspólny wróg. Pomijając fakt, że trochę utrudnił życie innym ludziom z beta testów, sprawił, że do społeczeństwa dotarł przekaz „weźcie się do roboty – my za was wszystkiego nie zrobimy”, a między wierszami można było wyczuć właśnie takie myślenie wśród reszty graczy. Oni się już znają, to niech ryzykują – my sobie poczekamy tam gdzie jest bezpiecznie ;]

      @SaiEF
      Wow! ^^ SAO zawsze się dobrze sprzedawało, a teraz anime jeszcze bardziej podbiło mu rankingi – me is happy :D Ciekawi mnie tylko ile anime dostało odcinków, skoro aż tak się ze wszystkim śpieszą – Red-Nosed Raindeer powinien być na 2 części rozłożony, Aria (2 ep) też na co najmniej 2… [hmmmm]

      Pozdrawiam ^^

      • バーテク

        Tak, na czarno ubrany :) Za drugim razem dopiero mam dobre oko, ze pierwszym połowę przegapiam :)

        „Sęk w tym, że to co mówi z drugim odcinku raczej ma na celu skierowanie na siebie złości innych graczy…”
        To zauważyłem, co prawda za drugim razem ale wychwyciłem to spojrzenie na to jak wszyscy się rozglądają podejrzliwym wzrokiem szukając beta testerów, i jeszcze to co mu Diabel powiedział, też sobie przypomniał, więc dokładnie do takich samych wniosków doszedłem co Ty. Ale mi się wydaję że też trochę ułatwił życie beta testerom, bo jakby odwrócił od nich złość tych wszystkich przeciętnych wyjadaczy chleba i skupił ją na sobie. Więc trochę mniej stresu i strachu dla nich wszystkich :)
        No i też myślę że to że powiedział te słowa w takim celu nie musi wcale znaczyć że nie są one prawdą :)
        Ale to są tylko moje, niczym nie podparte, teorie. Ty na pewno wiesz więcej w tym temacie niż ja gdyż ja novelek nie czytałem :)

        A tak w innym temacie to ciekawi mnie w jakiej grze Klein wcześniej tą gildię prowadził, bo są dobrzy :D

        • I tak nieźle, że oglądasz kilka razy całe odcinki ^^ Ja mam tylko tendencje do przewijania czasami do wyjątkowo epickich scen, które mi wpadną w oko [hahaha]

          Ale czy na pewno ułatwił? :) W końcu jest on jednym z całego grona beta testerów, a to oznacza, że teraz wyrażenie „beater” ludzie będę także przypinać całej reszcie w myśl zasady, „jak jeden okazał się ostatnim chamem, to reszta pewnie jest po tych samych pieniądzach!” ;)
          Teorie są zawsze fajne – ile ludzi tyle pomysłów, a dyskutowanie o nich to frajda jak mało co :D

          Heheh też mnie to ciekawi – Cline [przyzwyczaiłam się do novelkowego tłumaczenia ^^] jednak od razu wydawał mi się dobrym przywódcą. Taki sympatyczny i dbający o swoich podwładnych :)

          Pozdrawiam ^^

Dodaj odpowiedź do Melisa Anuluj pisanie odpowiedzi