Veni Vidi Vici – „Przybyłam, zobaczyłam, zwyciężyłam” ;D
Poniższa notka, to tylko takie ogłoszenie – wcześniej wam tyle nawijałam o tych maturach, że postanowiłam temat ten raz na zawsze zakończyć (+ pogadać o paru sprawach) wraz z dniem, w którym otrzymam wyniki… i nadszedł on właśnie dziś ;) Musze przyznać, że nie ma jakiejś totalnej rewelacji, ale i tak jestem zadowolona z tego co wyszło ^^
Moje świadectwo maturalne wygląda następująco:
Ustne:
– j polski – 100% (moje gadulstwo + temat o japońskich zaświatach = sukces gwarantowany ;])
– j.angielski (podstawa) – 95%
– j.angielski (rozszerzenie) – 75%
Pisemne:
– j.polski (podstawa) – 67% (mój najgorszy wynik – założę się, że to CR tak mnie urządził >_>)
– j.polski (rozszerzenie) – 70% (śmiech na sali ;P Z tego co miało być niby trudniejsze, mam lepszy rezultat. Btw, 70% to już jest ocena 4, czyli… Yeah! Moja polonistka nie naśle na mnie ruskiej mafii! [zagroziła mi tym w przypadku nie osiągnięcia poziomu czwórki ;P])
– j.angielski (podstawa) – 100% (marzyła mi się setka z pisemnego… xD Nieźle mnie nauczycielka wystraszyła oddając kartę z grobową miną i hasłem „Paulina, coś Ty z tym angielskim zrobiła…” – ja już byłam pełna najgorszych myśli… Złośliwiec z niej, no! ;D)
– j.angielski (rozszerzenie) – 85%
– Matematyka (podstawa) – 80%
Podsumowując – pewnie i tak mi zabraknie na japonistykę, ale nie jest źle ^^ Tak czy siak pójdę na ten kierunek – nie ważne czy się dostanę tam od razu, czy będę musiała pół roku harować na jakiejś innej filologii (prawdopodobnie włoskiej), żeby się przepisać. Cel swój osiągnę ;) Motto Shouri, to – always look on the bright side of life xD (cytat przyjaciółki apropo mojego nastawienia: „Cicho bo zaraz popadnę w depresję jaka dotyka realistów w obecności niepoprawnych optymistów” xD).
Z innych nowinek – zapisałam się na prawo jazdy ;P Tak, najpierw kilka tygodni teorii, a potem zaczynamy przestawianie krawężników <śmiech> W poniedziałek (05.07) mam pierwsze spotkanie, a później już zawsze co wtorki i czwartki. Trochę się denerwuje, ale jednocześnie czuję taką wewnętrzną ekscytację ;]
W piątek zaś wybieram się na Ligę Światową Polska-Niemcy w Spodku w Katowicach – jeśli ktoś z was też tam będzie, to kto wie? Może się miniemy i nawet o tym nie będziemy wiedzieć? ;) Aż się nie mogę doczekać – już od tylu lat polowałam na bilety i w końcu udało mi się je zdobyć <hihih>
Jak też wiecie, będę musiała się teraz porządnie zająć załatwianiem studiów (na pewno pójdę na Uniwersytet Jagieloński – pytanie tylko brzmi, na jaki kierunek?). Tym samym przepraszam, jeśli będę pisać ciut rzadziej – postaram się oczywiście, żebyście nie odczuli mojego zabieganego trybu życia, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
W razie potrzeby szybkiego skontaktowania się ze mną, piszcie na maila, nie na gg (podane w zakładce „About„) – pocztę sprawdzam codziennie, a gadu czasami nie ruszam przez 2 tygodnie.
…I to by chyba było na tyle – życzę udanych wakacji, a ja wracam świętować koniec tej nerwówy (stres miałam dzisiaj okropny! W dodatku nawet śniło mi się, że miałam z podstawy z ang 60% :/ Byłam załamana jak się obudziłam… i przeszczęśliwa, że to tylko sen ;]) i rozpoczęcie nareszcie porządnego wypoczynku ;]
Cheers! :*
Posted on 30 czerwca 2010, in Różne and tagged matura, ogłoszenie, prawo jazdy. Bookmark the permalink. 15 Komentarzy.
.:: Dream Universe ::. 
cóż, gratulacje i życzę powodzenia w dostaniu się na japonistykę! Potem jestem pewna, że, nie tylko ja czekam na co tygodniowe raporty :P
Hahaha faktycznie chyba sporo osób czeka na relację z tego jak wyglądają te studia ;]
Btw, pochwal się jak Tobie poszło ^^
Podstawy: polski 66%, matma 98%, angielski 98%
Rozszerzenia matma 80%, infa 60%
Ustne: pol i ang (podstawy) po 90% (choć dałabym głowę, że przyznali mi 80% z polskiego… no ale pisze 90% to się nie będę kłócić :P)
Cóz, teraz trzeba czekać tylko do piątku co i jak będzie…
studia jak studia ;P ja właśnie zaczęłam wakacje i przez dwa miesiące nie mam zamiaru nawet zaglądać na wydział ;P
radziłabym nie załamywać rąk, osobiście dostałam się na japkę ze składowymi z rozszerzeń angielskiego i polskiego na 176 punktów, w drugiej rekrutacji (zabierałam już raz złożone na psychologię papiery), a i dostali się ludzie jeszcze za mną w kolejce na liście rezerwowej. A i tak na sam koniec było nas 18, a nie 20, czyli dwa miejsca zostały nieobsadzone, bo ludzie poszli już na inne studia i w ogóle nie wiedzieli ze mogą. Ty masz według tamtego systemu 170 pkt. musisz się po prostu dowiadywać i śledzić, czy nie wpasowałaś się gdzieś w wolne miejsce.
Trzymam mocno kciuki, ażebyś i ty poznała radość sesyjnego egzaminu z kanji xD
Zazdroszczę wolnego – ja teraz mam właśnie wakacje, które będą największym, zagonionym koszmarem mojego życia [śmiech]
Wielkie dzięki za to info – szczerze mówiąc sama planowałam do Ciebie napisać z zapytaniem jak to w Twoim przypadku wyglądało ^^ Teraz naprawdę czuję się podbudowana na duchu – może faktycznie nie wszystko stracone? Po prostu wszędzie się słucha jak to ciężko dostać się na te studia, że człowiek po prostu zaczyna tracić nadzieję ;)
Hmmm… czyżbym wyczuwała sarkazm? xD Mam nadzieję, że i mnie przyjdzie poznać tą [*ekhm*] radość ;D
Pozdrawiam ^^
a i nie taki mocny ten sarkazm, w końcu udaje się go zdać ^^ tylko dzień przed, podczas walenia głową w 300 znaków przed sobą, nachodzą człowieka pytania po co mu to było. ale za to jaka satysfakcja ze zdania! xD
no właśnie tak strasznie wypompowany jest próg pierwszej rekrutacji, ale tak naprawdę ona jest dość sztuczna – wszyscy składają na kilka kierunków i tworzą sztuczny tłok, dopiero potem wszystko się przeluźnia. I najpierw straszą, ze tak strasznie trudno się dostać, a potem aż czasami muszą dzwonić do kolejnych osób z listy, bo dalej są wakaty. Przynajmniej tak słyszałam.
Więc uszy do góry, nawet jak w pierwszym wyniku się nie uda. Zorientuj się tylko, która jesteś. UJ też ma elektroniczny system rekrutacji, prawda? Asekuracyjnie możesz na coś złożyć papiery, nikt nie ma prawa zabronić ci ich zabrania ^^
Rany, ale się wymądrzam xD łatwo mówić jak się już dostało na wymarzone studia, ale na przykład składałam też na anglistykę, i przyjęli mnie tam dopiero we wrześniu po trzeciej fali rekrutacyjnej, bo każdy humanista – filolog bukował tam miejsce na wszelki wypadek.
trzymaj się chłodno (bo ciepło przy tych temperaturach życzyć nie mogę… xD), w takim razie ^^
Gratuluję. Bardzo dobrze Ci poszło ^^ Mam nadzieję, że uda Ci się dostać na japonistykę. W przyszłości również myślę o tym kierunku studiów. Niedługo zaczynam lekcje Japońskiego :3 No ale na razie mam jeszcze z 4-5 lat do wybrania kierunku, więc nie spieszmy się ^^ No i jak pisała monilip ja również czekam na jakieś raporty xD
Nie jestem pewna wymagań, ale nie sądzę, żeby Ci zabrakło. Choć to w sumie zależy gdzie idziesz. Trzymaj się. Ja mam jeszcze poprawkę we wrześniu, na szczęście tylko z jednego egzaminu.
Gratuluję i witam w gronie elity intelektualnej kraju :D.
Odnośnie japonistyki to radzę się nie zrażać jakby w pierwszym rzucie coś poszło nie tak – można przezimować rok gdzieś indziej albo spróbować w drugiej turze rekrutacji.
Ja jestem dość dziwnym przypadkiem bo po kilku latach stwierdzam, że cieszę się, że nie dostałem się na mój „wymarzony kierunek” w pierwszej turze :D. Psychologia tradycyjnie była oblegana, ale na szczęście (?) przez wakacje rozmyśliłem się i nawet nie próbowałem we wrześniu zdawać ponownie bo miałem już zapewnione miejsce na moim rezerwowym kierunku (na uczelni „po sąsiedzku”), który teraz bardzo sobie chwalę :D.
Gratualcje
Wyników można pozazdrościć, gratuluję^^
Piszę pierwszy raz choć jakoś z końcem tamtego roku wpadła mi twoja strona, i tak jak wszyscy, uwielbiam twój styl pisania i nastawienie :) Do matury zostały mi jeszcze dwa lata, a po twoim wpisie zastanawiam się co chcesz w życiu robić po zakończeniu japonistyki, bo jestem pewna, że osiągniesz ten cel^^
@Miyabi
Dziękuję :)
Zaczynasz lekcje japońskiego? Wow ^^ Ja jestem samoukiem ;D
4-5 lat? Oj, moja droga, to czym Ty się teraz przejmujesz – ja o studiach nie myślałam, póki nie okazało się to konieczne i Tobie też radzę póki co cieszyć się spokojem i wakacjami ^^
@Silveria
No właśnie matury całkiem nieźle mi poszły, ale zawsze słyszałam, że na filologie są wyżyłowane wymagania :/
Poprawkę? A celową, czy po prostu coś Ci nie poszło? Mój brat czasem specjalnie jakiś egzamin, jak on to mówił, zostawiał sobie na wrzesień (nie szedł na niego w ogóle wcześniej), bo miał za duży nawał zdawek naraz ;] Ale on, to jednak jest specjalny przypadek kombinatorstwa xD
@Miras
Hahaha xD W elicie intelektualnej, to chyba będę dopiero po studiach ;]
Właśnie już jestem podbudowana – skończyłam z czarnymi myślami i powtarzam sobie mantrę, że „wszystko będzie dobrze” ;)
W tym też coś jest, ale kto wie jak by się potoczyło Twoje życie, gdybyś jednak poszedł na ten wymarzony kierunek? ^^ Ja w każdym razie jeszcze nie chcę się poddawać… a jak coś to italianistyka lub anglistyka stoją otworem ;]
Swoją drogą… chciałeś iść na psychologię…? … … … Wow – po prostu wow – nie spodziewałam się tego :)
@Oljum
Ślicznie dziękuję ^^
@rosely
Dzięki ^^
Każdy chyba ma coś takiego, że dopiero po pewnym czasie jest w stanie się przełamać i napisać komentarz :) W każdym razie często mi to ludzie mówią… hmmm…. jestem aż tak straszna? ;D Ja w każdym razie jestem wdzięczna każdemu – i tym piszącym i tym czytającym – w końcu to wy mnie dopingujecie do dalszego prowadzenia DU ;)
Dwa lata? Czyli jesteś aktualnie w stadium, gdzie wszędzie słyszysz o straszności matur i boisz się, że za chwilę wyskoczy Ci ona z lodówki i Cię ugryzie, tak? Przynajmniej ja tak miałam xD
Co chcę robić po japonistyce? Chce być tłumaczem oczywiście ^^ Mój plan, to zrobienie tłumacza przysięgłego i zarabianie na tym dużo pieniędzy [śmiech] Zawsze podobała mi się taka praca :)
Dzięki, że we mnie wierzysz – czasami mam wrażenie, że właśnie wy wierzycie we mnie bardziej niż ja w siebie ;)
Pozdrawiam ^^
Jak to jest, że bracia to kombinatorzy? Mój starszy brat robi tricki z przekładaniem egzaminów na niemożliwe terminy xD No, ale on został w Poznaniu, więc niech sobie tak robi, jak mu wygodnie.
Ja w każdym razie nie zdałam spontanicznie, bez ukrytego celu. Znaczy, po prostu nie zdałam i tyle. Stupid oral exam…
Gratuluję po raz kolejny! Naprawdę masz się czym chwalić, przecież ani razu nie spadłaś poniżej 50% :P Jak tak słuchałam w radiu maturzystów wyliczających swoje stopnie to myślałam „Ha, a Shouri miała lepsze”… Tylko raz się trafił taki fajny gość, co nigdzie nie miał 100%, ale też nie spadł poniżej 80% w żadnym przedmiocie… Też bym tak chciała ;]
Jestem pewna, że jezeli zostanę tu z wami dłużej, to moja matura będzie mi się kojarzyła z twoimi notkami na ten temat. Mogę się założyć :D
Obyś poszła na swoje wymarzone studia :) ja już ci mówiłam, mnie to zaboli nawet bardziej niż Cb jak się nie dostaniesz.. chociaż w to nie wierzę!
Pozdrawiam, Aikaa.
Jako, że kiedy przyszły dobre wieści, nie było mnie w Polsce, dopiero teraz mogę pogratulować Ci jak należy. A więc: Hontou ni omedetou!! Poradziłaś sobie naprawdę pięknie i jedyne, co mi pozostało, to zazdrościć Ci sukcesu. Jestem pewna, że jednak dostaniesz się na tą japonistykę. Bo jeśli Ty się nie dostaniesz, to ja naprawdę „popadnę w depresję jaka dotyka realistów w obecności niepoprawnych optymistów” (strasznie podoba mi się ten tekst, mam nadzieję, że Twoja przyjaciółka się nie obrazi, jeśli go sobie zapożyczę m ;p). Bo jeśli nie Ty to kto? Przecież jak nikt inny zasługujesz na miejsce na tym kierunku. W każdym bądź razie ja trzymam kciuki, żeby przyjęli Cię już teraz, bo jak nie, to będę nawiedzać ich we śnie
Pozdrawiam ^^
Alex